Wpis który komentujesz: | ale dzis mialem dzien.... totalne skumulowanie bledow z dwoch miesiecy, przy rozliczaniu dwoch zakladow i jesli do tego jeszcze dodac malo kumatego szefa, ktory bardziiej przeszkadzal niz pomagal to.... z dzisiejszego meczu mimo przyjscia dwie godziny wczesniej widzialem tylko jakies 30 minut. A na dodatek wyszedle, pol godziny pozniej... a teraz? siedze w domu i dogorywam. Jakos klaplem... ===== |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
masklin | 2002.06.06 00:29:22 a dlaczego nie? warto sie posmiac :-))) sun | 2002.06.05 22:09:45 eee... mecz ogladalam.. nie komentuje.. |