brat_lambert
komentarze
Wpis który komentujesz:

Chyba mój organizm jest już uzależniony od miejskiego, słodkiego spalinami powietrza. Przez wczorajsze błogie dotlenianie miałem dość niespokojny sen, wypełniony chorymi akcjami nieświadomości. Trwanie godzinami w półśnie-półjawie nie przynosi upragnionego wypoczynku. Brak normalnej, codziennej dawki wrażeń, stresu, emocji również mogło spowodować odreagowanie w śnie, który niejako ten „głód” zrekompensował.

Nie do końca przebudzony uruchomiłem szklany pożeracz czasu... i cóż się moim oczom ukazało? Szanowny pan MM i jego cover ‘Tainted love’ jest na 4 miejscu listy mtv...! Gdzieś między Pink i Shakirą... Obciach. Nic tylko obciach. Teraz przyznanie się do słuchania MM okaże się (albo już się okazało, choć o tym nie wiedziałem,0) równoznaczne z brakiem gustu i uleganiem komercji. Świat mi się załamał, niebo runęło na głowę. Nie będę mógł otwarcie mówić o wkręceniu przez MM. Płyty i kasety będę musiał chować do kanapy albo za książki, żeby kumple nie zobaczyli jakiego śmiecia słucham... Nikt nie zaakceptuje słuchacza komercji! I pomyśleć, że gdybym tego nie obejrzał, gdybym nie włączył tego przeklętego pudła, nic bym nie wiedział i wszystko byłoby ok. To straszne – idę się pochlastać... Żart :,0)

Ciekaw jestem ilu ludzi właśnie w powyższy sposób reaguje. Ilu ludzi nie potrafi otwarcie mówić o swoich zamiłowaniach i fascynacjach, choćby przez ogół były potępiane, deprecjonowane, wkładane w szufladki komercji. Będąc od kilku lat w sieci, uczestnicząc w wielu forach i listach mailingowych mogę powiedzieć – niewielu jest ludzi potrafiących i chcących bronić swojego zdania, opinii, swojej pasji. Zjawisko miałkości jest koszmarnie powszechne. Przecież lepiej nic nie mówić, siedzieć cichutko jak myszka pod miotłą byle tylko nie podpaść moderatorom, albo osobom, które uznaje się za wielkie autorytety...

Jestem zmęczony takimi ludźmi, imitacjami ludzi. Owcami pędzącymi do łatwej akceptacji grupy, łaknącymi ciepłego bezpieczeństwa. Żeby zostać człowiekiem, trzeba najpierw stać się sobą. Teraz idę pobujać się na huśtawce, a jutro kupię sobie koszulkę MM i kilka naszywek. Przydałaby się jeszcze srebrna nakładka na zęby i kolorowe szkła kontaktowe... No i jakaś wystrzelona w kosmos kolczatka na szyję!



Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
fiona | 2002.06.18 02:40:43

mysle ze takie zachowanie jest uwarunkowane jako czesc osobowosci wiekszasci ludzi, nie sadze takze ze nalerzy to potepic, gdyby wszyscy mieli pelna kontrole nad swoim zyciem, sile przebicia i poczucie wlasnego ego, znowu wrocilibysmy do tego samego punktu, tyle ze w powyrzszym indywidualnosc jako taka wogule nie mialaby miejsca.. wszyscy byliby tacy sami

Man_In_Sunglasses | 2002.06.17 17:27:26
Zgodze sie z przedmowca. Proste jednak nasuwa sie pytanie - dlaczego oni tak robia ? Instynkt stadny - atawizm po przidkach ? Lek przed samotnoscia ? Potrzeba zaakceptowania ?

fiona | 2002.06.17 06:42:33

czytajac Twojego bloga na zasadzie kontrastu mozna zauwarzyc oblude niektorych ludzi.. jak sam wspomniales zaakceptowanie przez okreslana grupe bywa czalkiem czesto warzniejsze od ich samych.. a indywidualnosc staje sie powodem do wstydu.. milo widziec ze nie caly swiat zwariowal ;)) pozdrawiam..