Wpis który komentujesz: | Godzina 9 zakonczenie roku, kwiaty, swiadectwo, buzi buzi i do baru. Kulturalnie Mountain Dew, pozniej zmiana baru, gdzie wiecej znajomych. Buzi, buzi. Dwa piwa i yo. Ile w koncu mozna nie pic? W sumie nie ciesze sie, ale chcialam sie napic no i kontrolowalam sie, wiec ok. Ciagle zmiany stolika od znajomych do znajomych. Alek postawil piwo i rozmawiajac z jakas dziewczyna rzucil: 'Aga to jest TAKA dziewczyna, a Ty sie do niej nie umywasz, jestes taka mala' (gesty rekami,0). Pozniej Alek stwierdzil, ze pokaze mi miejsca erogenne. Jazdy mial niezle. Postanowilismy, ze w nastepnym roku bardziej sie zintegrujemy. Pozniej szybko pozegnac sie z kolegami z klasy. 'A buzi?' Ok, ok, buzi buzi i kosmetyczka. Dwie godziny u kosmetyczki. Moglam sie zrelaksowac. Usnelam na fotelu. U kosmetyczki jak zawsze kobieca solidarnosc: usmiechy, rozmowy... Jutro przed 4 rano wyjazd na Mazury. Bedzie najlepiej. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
nasta | 2002.06.21 21:44:50 hehehe, dziekuje, bede sie dobrze bawic =) buziaki Nejber | 2002.06.21 19:56:36 siema. ja nie bylem na swoim zakonczeniu. zazdroszcze wyjazdu i jednoczesnie zycze Ci aby sie udal. no i ja NIC dzisiaj nie pilem;) |