Wpis który komentujesz: | Dotknę Twojej twarzy. Delikatnie. Przeniknę myśli jak nikt wcześniej. Zaproszę całego Ciebie. Do siebie. Zanim się spostrzeżesz już będziesz. Już jesteś. Usta - o tak. Dłonie - o właśnie tak. Liczysz pocałunki, uśmiechy by móc nas z nich rozgrzeszyć. Uczysz mnie mojego ciała. Najpierw dłoń. Później usta. Jak wszystko co nigdy przedtem. Jak wszystko co nigdy potem. Jak wszystko co nigdy teraz...się zdarzyło. Wiesz, przestałam się kontrolować. Bardziej otwarta niż niebo. Bardziej przejrzysta niż woda. Kolorowsza od kwiatów. Ja-nie-ja. Zamknięta szczelnie w Twojej prawej dłoni. Przyjdź i rozgrzesz mnie z marzeń. Pozwól grzeszyć na nowo. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
milo | 2002.07.15 00:04:38 zawsze marzyłem aby taką spotkać w prawdziwym życiu ... w podobnej błogości chciałem ... oliviaaa | 2002.07.14 21:06:17 Wymarzona ? Nieśmiały uśmiech;) milo | 2002.07.14 17:28:25 mężczyźnie oczywiście :-) milo | 2002.07.14 17:27:48 zazdroszczę Twojemu męższczyźnie milo | 2002.07.14 17:27:14 cudowna, wymarzona wprost wrażliwość ... Ona nie ona | 2002.06.25 17:28:15 Mężczyzna, jak powietrze, choć do tej pory czułam, że jestem zupełnie samowystarczalna, bez niego. Jak bardzo uboga jednak byłam... |