Wpis który komentujesz: | Ostatnio co raz czesciej w moja optymistyczna podswiadomosc zaglada strach..... Sytuacja "na froncie" nie napawa optymizmem... Co zrobie jak strace prace? Oszczednosci zero, kredytow wiecej niz wlosow na glowie..... Zyje sie na jako takim poziomie, wyrzeczen codziennych raczej nie ma..... T. jeszcze ma rok studiow a wlasciwie dwa przed soba.... Cholera!!! Przyjdzie czas - bedzie rada..... To moja dewiza od lat....Ale - ostatnio jakby chwieje sie w posadach.... Jedno jest pewne. Nie dojem, nie dospie, nie dopiję ;-,0) a SDI i net bedzie. Howgh! :-,0),0),0) PS. Gdybym miala z 15 lat mniej, wyjechalabym z tego zwariowanego kraju, w ktorym od wiekow nic sie nie zmienia..... Caly czas kazdy, ktory rzadzi traktuje Polske jak Radziwiłł w Potopie.... Wielki kawał czerwonego sukna...Kazdy ciagnie do siebie, kto więcej, kto więcej..... Wrrrrrr........ A dla nas zostają niteczki po tej szarpaninie..... Najsmutniejsze jest to, ze JA zawsze powtarzalam, ze klepac biede, byle u siebie..... Ale - czy my na pewno jestesmy U SIEBIE???? A i klepanie biedy jakoś mi sie nie usmiecha.... Eeehhh.... Niech to diabli. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
lavinia | 2002.07.13 21:58:02 mala....Ty sie tylko na te studia dostan!! A potem - przyjdzie czas-bedzie rada. Jest styp. socjalne, jest naukowe, zorientuj sie w Banku odn.tego kredytu dla studentow, ktory moj T. ma... Najpierw - bądź studentka.Potem-pomyslimy! Glowa do gory!:-))) mala | 2002.07.13 17:01:25 no....mnie juz tez szlag trafia, a najgorsze, ze nie dam rady studiowac i zarabiac=utrzymywac sie. a musze isc na studia, bo inaczej pracy nie znajde, chyba ze taka za 300 zl. a jak nie znajde pracy w poznaniu, na zasadzie dorabiania sobie, to moze byc kiepsko... dlatego - jak juz bede duza ;-))) - musze miec kase. nie zeby zaraz baseny sobie stawiac, ale zebym nie miala takich dylematow, jak moi rodzice teraz - za co poslac dziecko na studia. |