Wpis który komentujesz: | uff...znowu namieszalam...nie bylo Ł. i nie dzwonil wiec bylam na niego an obozie wsciekla...no coz...przyznam sie otwarcie do swojego niecnego postepku...flirtowalam z innym A on odebral cala sytuacje jako zapewnienie, ze rozstane sie z Ł. a teraz nie wiem jak bedzie ale on jutro WRACA i watpie zeby mnie tak zdenerwowal zeby mi cale uczucie minelo. Nie lubie takich niezrecznych sytuacji, wiem wiem jestemg lupia sama to sprowokowalam...ehhh cos sie wymysli i moze bedzie dopsze. "Jak lodu szybka" na twym sercu ta miłość leży czysta jak lodu szybka I widać przez nią każde serca poruszenie I wiem już I Ty wiesz Że żadne przysięgi pisane i na klęczkach I żadne serafiny gnieżdżące sie w koronie Stworzyciela nie sprowadzą nas na ziemię |Harasymowicz| |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
irulana | 2002.07.26 00:13:29 tyaaa...nie zabija sie ale rani sie innych tymbardziej ze w tym wypadq Ci "inni" narobili sobie nadzieji:( xp5 | 2002.07.25 16:10:49 Za flirtowanie sie raczej nie zabija... |