irulana // odwiedzony 14674 razy // [nlog_pierwszy_vain szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (74 sztuk)
21:16 / 10.12.2002
link
komentarz (1)
nie mam dla Ciebie nic poza soba...
nie mam dwoch twarzy nie JESTEM Toba...

21:35 / 09.12.2002
link
komentarz (1)
nie chce iluzji istnienia...
16:56 / 09.12.2002
link
komentarz (0)
Uwielbiam ta przed/swiateczna tandete...
te almpki porozwieszane po calym miescie...ludzie poprzebierani za Mikolaji wciskajacy tym "normalnym" shitowate ulotki...cos pieknego :D

Dzis na rynq rozdawali choinki za darmo, pewnie nie spelnialy norm unii europejskiej:>
Kolejka przez caly rynek...i wszyscy usmiechnieci:,0)

Krzysiek nie lubi tej "tandety" a dla mnie jest ona czescie swiat i zimy...uwielbiam chodzic po miescie wiecozrem...ten nastroj...pachnie nadzieja na lepsze jutro:,0)

ehh...rozmarzylam sie...wszystko przez mojego Tygrysa:,0)
przy Nim wariuje...mowie glupstwa nawet sama siebie nie slucham...to co mowie glosno nie jest przeciez takie wazne...On wie, rozumie kazdy moj gest, usmiech...i to jest takie "achh"

Let there be love and snow...:,0),0),0),0),0)********
pozdrofka
15:37 / 08.12.2002
link
komentarz (3)
Śnieg przybyl wraz ze smutkiem i wspomnieniami...

Juz starczy...wiosno przybywaj:((

14:22 / 08.12.2002
link
komentarz (0)
Snieg!!! nareszcie...

Kocham snieg, w jakis dziwny sposob patrzenie na padajacy snieg dodaje mi otuchy...

Przed chwila przyjechal do mnie Ł.
Powrot do przeszlosci? O nie...nie pozwole na to...

Dla mnie On nie jest juz wazny, nie oddalabym wspomnien z Nim zwiazanych , ale zycie toczy sie dalej a zyje mi sie o niebo lepiej bez Niego...

Kocham Krzysia...i juz. To jest tak cudownie banalne:,0)

Jutro do skzoly..ble tyle zaleglosci mam po tygodniowej nieobecnosci;,0) a co tam zycie to nie szkola;,0)

Pozdrofka
Poof.
22:07 / 07.12.2002
link
komentarz (0)
Snilo mi sie dzisiaj, ze po kryjomu pilam piwo i nie smakowalo mi..bylo najobrzydliwsza rzecza jaka pilam... musialam sparawdzic czy ten sen to nie rzeczywistosc przypadkiem i poszlam z Grzeskiem na pifko:,0) na szczescie moj sen nie byl proroczy:,0),0),0)

BYlo pyszne...:,0)

Slucham wlansie sciezki dzwiekowej z filmu "Amelia".
Zapachnialo pierwsza miloscia...
i pierwszym niewinnym pocalunkiem...
Jak slucham tych utworow to momentalnie widze taniec w deszczu z ukochana osoba:,0)
chyba wariuje...

Ogladalam dzis "Cleopatre" ...Cezar taki potezny i niepokonany zostal ujarzmiony przez Cleopatre;,0)
i w sumie tak byc powinno...

K O B I E T Y RzĄDZĄ !!!

czy cos...:dddd

Jestem monotematyczna ostatnio...ale jakos nie potrafie myslec o rzeczach niezwiazanych z Krzysiem...
tesknie za NIm...nie widzialam Go az od...12h:,0)

lubię tęsknić
wspinać się po poręczy dźwięku i koloru
w usta otwarte chwytać
zapach zmarznięty

lubię moją samotność
zawieszoną wyżej
niż most
rękoma obejmujący niebo

miłość moją
idącą boso
po śniegu


Tak juz bylo czy to pierwszy raz? nie pamietam...to co jest teraz jest inne...cudowniejsze niz wszytskie poprzednie "razy" razem wziete...;,0)

Ide robic szalik na drutach...szalik bedzie w kolorach teczy...

Dobranoc*

Poof.
11:24 / 07.12.2002
link
komentarz (0)
a rano...zrobie jajecznice;=]*

pada snieg..:,0),0),0),0),0),0)
ejj a tak wlasciwie to skad sie bierze snieg?

hmm..kolejne pytanie bez odpowiedzi..:,0)

Poof.
22:01 / 06.12.2002
link
komentarz (1)
Zycie jest piekne...

Jestem tak strasznie szczesliwa, ze az nie wiem co mam zrobic z tymi wszystkimi uczuciami...
Roznosi mnie...

KOcham Go i to tak strasznie, strasznie mocno...nigdy sie nie podejrzewalam o zdolnosc odczuwania takich uczuc...
Kiedys chcialam byc ponad tym wszystkim bo po co mi taka banalna milosc?
Teraz..nie czuje juz tej pusytki i jestem szczesliwa.

Bez wzlotow, upadkow...cos pieknego
Zycze wszytskim zeby spotkalo ich takie samo szczescie jak mnie...:*********************

i wogole big cmok dla Yummy, ndw i xp5... za to ze czasem cyztaja te moje bzdury:,0),0),0),0),0),0)

Latam:,0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0)
i mimo ze wyszedl chwilke temu juz tesknie...:,0)

Usta twoje się snują, usta twe się wodzą,
Jak dwa ptaki różowe, po mnie lekko chodzą,
Jak dwa światła natchnione, oczu dotykają,
Usta twe mnie zabrały, usta twe mnie mają.
Jak wyznania wstydliwe, jak szepty szalone,
Powtarzam w ustach twoje usta niezliczone,
Od uśmiechu w kącikach do smaku języka -
Usta twoje całują i świat cały znika.


i nic juz nie jest wazne...:*
pozdrofka:*
Poof.
22:20 / 21.11.2002
link
komentarz (1)
Dziwna prawidlowosc, odczuwam potrzebe pisania jak cos jest nie tak...jak wszystko jest pieknie, ladnie to po co o tym pisac?
hmm...jestem szczesliwa tylko w niektorych plaszczyznach zycia...ukalada mi sie dobrze przynajmniej taka mam nadzieje...
dziwna rzecz...zawsze sie balam a teraz ten strach jest znikomy...mam nadzieje, ze sie tym razem nie pomylilam...
kto wie...moze tym razem oplacalo sie wyjsc na spotkanie ksiecia?
Trzeba bedzie to sprawdzic empirycznie:,0),0),0),0),0)

" Miłość jest jak narkotyk. Na początku

odczuwasz euforię, poddajesz się całkowicie nowemu

uczuciu. A następnego dnia chcesz więcej. I choć

jeszcze nie wpadłeś w nałóg, to jednak poczułęś już

jej smak i wierzysz, że będziesz mógł nad nią panować.

Myślisz o ukochanej osobie przez dwie minuty, a

zapominasz o niej na trzy godziny. Ale z wolna

przyzwyczajasz się do niej i stajesz się całkowicie

zależny. Wtedy myślisz o niej przez trzy godziny, a

zapominasz na dwie minuty. Gdy nie ma jej w pobliżu -

czujesz to samo co narkomani, kiedy nie mogą zdobyć

narkotyku. Oni kradną i poniżają się, by za wszelką

cenę dostać to, czego tak bardzo im brak. A ty jesteś

gotów na wszystko, by zdobyć miłość."



Przytlaczaja mnie ostatnio problemy innych...czuje sie jak takie wiadro do ktorego kazdy po kolei wrzuca pare swoich trosk i odchodzi lzejszy o caly ten emocjonalny bagaz...a ja z tym wszystkim zostaje i nie potrafie sie odciac od tych wszystkich negatywnych uczuc...
hmm...nAtAliA WaRiAtKa...po prostu....


"Co to znaczy być szalonym" -właśnie. Tym razem odpowiem ci wprost: szaleństwo to niemożność przekazania swoich myli. Trochę tak jakby znalazła się w obcym kraju- widzisz wszystko, pojmujesz, co się wokół ciebie dzieje, ale nie potrafisz się porozumieć i uzyskać znikąd pomocy, bo nie mówisz językiem tubylców. "


ehh...jakby bylo malo zmartwien z rodzicami mi sie tesh nie uklada...dla niektorych to standart dla mnie nowosc...
zawsze w wazniejszych sprawach sie zgadzalismy a teraz musze walczyc o kazde wyjscie...
nie wiem...odpoczne i przmeysle wszystko...moze ja sie myle? moze to rodzice maja racje mowiac, ze trzeba zachowac umiar...
nawet jesli tego w jaki sposob sie do mnie odnosz nie musze znosic i nie bede...nie pozwole zeby ktokolwiek darl sie na mnie....NIE!!!! I JUZ~!!!!!
poki co znikam spac...
Poof...
15:46 / 11.11.2002
link
komentarz (0)
I juz po 0,5metka;=]
boli mnie glowa....
jest zle...
nawet bardzo
-------------------------------------------
"zaslaniam reka twarz bo jest mi wstyd..."
-------------------------------------------

Kszysiu sie musial mna opiekowac...bo mi sie przesadzilo:/
jest mi tak glupio..tak sie spilam...ehhh...
jakby bylo malo nieszczesc(?,0) na polmetek przyszedl Ł.
przywital sie ze mna a jego nowa dziewczyna ma teraz o to pretensje...
ostatnie nieszczescie tesh przyszlo...i cholera w ramach tych wszytskich cudownych wydarzen na zmiane wymiotowalam i plakalam:,0)
jestem z siebie cholernie dumna!:/
Przynajmniej jedno jest pewne...to co bylo juz nie jest wazne...wazne jesto co mam teraz...
jestem szczesliwa...mimo wszystko
ehh... nie ma jak upic sie do nieprzytomnosci przy nowym facecie:DDDDDD



wiesz mysle..
zycie jest jak otwarta rana
i czego tu sie bac
rana w kazdej chwili osacza sie
jak nawoz wysuszony odpada

wyzwoli nas od milosci
byla zaszczepiona jak drzazga
mozg podpalala
wytworzona para
parla rozsadzajac
jak ognisty plod

Powiadaja zycie jest forma plesni
mysle ekshibicjonizm
natura nas sobie zadawala



znikam...moze cos wymysle?
ha! to juz by bylo przegiecie;D
Poof.
12:58 / 10.11.2002
link
komentarz (0)
wieki minely..odkad pisalam ostatni raz...ale wrocilam...pisanie jest dla mnie ostatnio nalogiem, juz nawet nie ejst wazne czy to pamietnik czy nlog...

Coz nowego u mnie?
hmm...nie wiem...glupia odpowiedz na glupie pytanie...ja nigdy nie potrafilam, nie potrafie i prawdopodobnie nie bede potrafila ocenicstanu mojej duszy tak na biezaco...z perspektywy czasu jest latwiej...

jestem szczesliwa...ogolnie zadowolona z zycia...
czasem wydaje mi sie ze latam...ale wiele jest takich chwil podczas ktorych ogarnia mnie paralizujacy strach przed upadkiem...
Jest K. mam nadzieje, ze na dluzej...chyba jestem bardziej niz zakochana...a moze po prostu potrafimy sie wpasowac w swoje zycie?

Dzis 0,5metka...jest mi smutno, przypomnialy mi sie wydarzenie sprzed roq...nigdy w zyciu nie czulam sie tak oszukana, zraniona...nie wiem...moze tak mialo byc? taki zamysl swiata ,ze uczymy sie na wlasnych bledach...
wyciagnelam wnioski...i wiem jedno zadnej facet nie bedzie mi juz dyktowal warunkow...
i bede sie dzis bawic tak dopsze jak nigdy...w koncu ide z Ksysiem:,0),0),0)


Zakochana

Idzie ulicą
jakby tańczyła
na baletowym popisie

Uśmiecha się
do dziecka w wózku
do wróbla
który stracił ogon

Te kropki na sukience
myśli
mają kolor jego oczu

Od rana powtarza
najmilsze imię
i wychodzi z domu
w jednej pończosze

12:17 / 05.10.2002
link
komentarz (2)
Wyszlam na prosta, znowu wszytsko mnie cieszy..tak malo mi trzeba do szczescia:,0),0),0)

Bede sie smiac, bawic i nie bede sie juz niczym przejmowac:,0)

...Let there be love...


Jak jednorożec z bajki, piękniejszy
nad słowa,
cicho i dumnie-
wybiegłaś na skraj czasu, TY miłości nowa
i patrzysz ku mnie.
O, tylko nie zawracaj, płochliwa, niegłodna
w głąb ciernistego boru!
Podbiegnij i krzyknąwszy, wbij mi w serce do dna
tęczowy Twój jednoróg!!!


znikam
poof.
00:24 / 05.10.2002
link
komentarz (0)
odprowadzil mnie na przystanek..wiecie jak to jest kiedy czas nagle staje w miejscu?:,0)
widziALAM tylko Jego oczy...nie mow nic a ja wiedzialam wszystko...
jestem happy;,0)
wierze w lepsze jutro zreszta wszystkos ie mzoe zdarzyc gdy glowa pelna marzen...

Jutro...zobacze GO ale i Ł...#pp wkoncu...Boje sie:(

Nie chce juz wracac do przeszlosci...mam nadzieje, ze nie zachowam sie nie fair i ze Oni tesh beda w porzadq wobec mnie...

Ł...i znowu Ty ile czasu bedziesz mi sie paletal po zyciorysie?

W koncu 6 miesiecy trwal nasz zwiazek..moze tego sie nie da tak latwo zapomniec...

Cos nowego wkracza w moje zycie...i bede sie cieszyc z kazdego dnia...nim zdazy odejsc w niepamiec...

DO jutra
Cya
23:08 / 02.10.2002
link
komentarz (0)
chora jestem...goraczke mam...termometr wariuje, ale moze to taka reakcja obronna na milosc?:,0),0)

oby...spacerki, dlugie rozmowy a ja nie wiem nic;,0),0)
jestem szczesliwa.
Szkola nawet mnie cieszy, w koncu na kazdej przerwie go widze. Nauczyciele sa mniej zadowoleni niz ja z faktu, ze sie zakochalam ale czy to moja wina, ze po kazdej rpzerwie mam tyle nowosci, z emusze wszystkie zainteresowane kolezanki uswiadomic?ddd:

Dzis w ramach Dnia Dobroci Dla Nauczycieli i innych biednych Stworzen na niemieckim siedzialam 20 minut z higienistka i prowadzilam pogawetki...prof z niemca byla wyrazniez adowolona z tego faktu a ja jak raz nie uslyszalam, ze jestem NIEODPOWIEDZIALNA i NIEPOWAZNA a na dodatek BEZCZELNA ddd:

bywa..takie zycie i w sumie ja mam takie samo zdanie o nich..:DDDD


Setki razy mialam przemozna ochote, by dotknac jego dloni i setki razy zabraklo mi smialosci. Bylam zaklopotana. Pragnelam powiedziec mu, ze go kocham, ale nie mialam pojecia, od czego zaczac.
(...,0)
Jesli bol musi nadejsc, niech przyjdzie szybko. Mam jeszcze cale zycie przed soba i musze z niego zrobic najlepszy uzytek. Jesli On musi wybieraqc, niehc tego wyboru rychlo dokona. A wtedy na Niego poczekam. Albo o Nim zapomne. Czekanie sprawia bol. Zapomnienie sprawia bol. Lecz nie moc podjac zadnej decyzji jest najdotkliwszym cierpieniem.


podrofka
poof.
23:19 / 01.10.2002
link
komentarz (2)
Irulana wrocila!!!

wrocila mi chec pisania..chociaz i tak nie potrafie opisac jednej tysiecznej tego co mi po glowie chodzi...

Jestem zakochana...ale to wszystko jest jak zawsze pokrecone...

Wychodze powoli...powolutku z tym uczuciem na prosta...co nie zmienia faktu ze oprocz wielkiej radosci odczuwac ogromny strach...

Walcze...walcze!!!!!

Jutro go znowu zobacza...w sumie dzien jak codzien=]]]] kazda przerwa spedzona w tym samym miejscu rutyna zawiewa to wszystko a jednak za kazdym razem jak go widze to jest calkiem inaczej...

Poki co uskuteczniam bitwy w miejsach publicznych i dziwne zabawy...cofnelam sie chyba w rozwoju ale jakos mnie to nie martwi:,0),0),0),0),0),0),0)

zycie jest piekne!!!!

i tyle...
papciaki
i
Let there be love!
17:08 / 22.09.2002
link
komentarz (0)
Bylam wczoraj na imprezie u Imcia.

Chyba wypadlam z wprawy wypilam bardzo niewiele..a jednak mnie strulo...

"Tak nam dobrze moglo byc..." ale nie przyszedles...poszedles na inna impreze...to sie nazywa pech...zadko chodze na imprezy, nie mam nigdy na to czasu kiedy jak raz ide to TY nie mozesz, bo Twoja kolezanka ma urodziny.

...rozmijamy sie...

Przez cala impreze katowalam wszystkich piosenka "Don't speak", coz poradze, ze mi sie tak cudownie kojarzy?;,0)

Bawilam sie swietnie...mimo, ze CIebie tam nie bylo, ale wiesh co? Jakbys byl to bym sie bawila o niebo lepiej...

Moze kiedys sie dowiem co o mnie myslisz...moze...poki co zbyt mocno sie boje...i chyba nie chce wiedziec...


Tak się urodzić
w niedzielę wieczór.
Nie chcieć, nie poczuć, nie przeczuć.
Być jak przesyłka,
jak paczka mała.
Sama chciała, sama chciała...

Tak chodzić do szkół
wszędzie po troszku.
Myśli i nerwy mieć w proszku.
Znaleźć i zgubić,
co matka dała.
Sama chciała, sama chciała...

Tak się niemądrze
w niemądrych kochać.
Nie trwać, nie czekać, nie szlochać.
Potem zazdrościć
tej, co płakała.

Sama chciała, sama chciała...

Tak się na dobre
rozlubić w tobie.
Z żalu za tobą wypłowieć.
Być nazbyt cicha
lub nazbyt śmiała.

Sama chciała, sama chciała...

Tak nagle ustać
w niedzielę wieczór.
Nie czuć, nie poczuć, nie przeczuć.
Wśród jasnych buków
zasnąć jak skała.
Sama chciała, sama chciała...


ja po prostu mam to na co zalsluzylam...
nie bede juz plakac nie bede i juz!

Koniec!

nie pierwszy i nie ostatni raz placze przez faceta...czas sie przyzwyczaic!

nie ma jak pozytywne myslenie:D
14:48 / 21.09.2002
link
komentarz (2)
Ostatnie dni...byly takie dziwne, dopiero z perspektywy czasu moge o nich pisac spokojnie...

Smialam sie, plakalam..na zmiane...tyle uczuc, ze nawet teraz nie wiem co mam z nimi zrobic...

Jestem zakochana...jestem tego dzisiaj pewna...i to boli znowu, boli jak cholera. Tepy, pulsujacy bol...

Jestem w stanie zacytowac wszystkie Jego slowa, skierowane do mnie...kazdy usmiech i gest znam na pamiec...

Nie mam pojecia czy On odwzajemnia moje uczucia..jedno jest pewne lubi mnie i szanuje...ale czy cos wiecej?

Nie wiem wole nie zgadywac...

17:25 / 16.09.2002
link
komentarz (3)
Nie wiem...nc nie wiem!!!!
w pupe jeza...:(

XXX(yum to nie jest ten Twoj:P,0) rozmawial ze mna ale czuje ze traktuje mnie tylko jak kolezanke...wpadl na mnie na korytarzu..przeszedl po mnie i nawet mnie nie zauwazyl ja wiem ze wielka nie jestem, ale bez przesady:P

ehh...wyprowadzilo mnie to skutecznie z rownowagi...zabic to za malo...uparlam sie ...bede z Nim...to jest postanowienie...wygram!!!!!!!

nie ma innej mozliwosci(nie ma jak pewnosc siebie;D,0)

wymysle sposob na Niego...

qrde poki co to On sie mnie boi...poznal mnie w czasie kiedy ja ogolnie planowalam rozstac sie z Ł...dalam kosza T...niezbyt fajnie wygladam w tym swietle...

co zrobic zeby On sie przestal mnie bac????

czekam na pomysly...
bo mi ich brakuje...:,0),0),0),0)
podrofka dla wszystkich czytajacych te wypociny(oczywiscie jesli tacy sa:P,0)
00:07 / 15.09.2002
link
komentarz (6)
Bylam na miescie...posiedzialam z pubie, wypilam piwko...poplotkowalam;,0)
ogolnie udany wypad...moze byloby lepiej gdyby XXX przyszedl tak jak obiecal, coz...spotkalam za to Ł...
hmm...czy juz zawsze bedzie tak, ze jak Go zobacze to bede miala ochote sie do Niego przytulic?:(

Caly czas chodzi za mna piosenka "Don't speak"
Tydzien temu tanczylam na niej z XXX...bylo tak...slodko:,0)*
hmm...pieknie tylko zakochania mi brakowalo do szczescia:P
daje sobie i Jemu czas do 1 pazdziernika...jesli nie wyznacze jakiegos teraminu to bedzie tak jak zawsze zaangazuje sie za bardzo i bede plakac a tak? nim sie zaangazuje skoncze to:,0)
wszytsko zalezy od Niego w tym momencie;,0)
jestem szczesliwa..ale nie pytajcie czmeu bo ja nie wiem, moze dlatego, ze pada deszcz i jest zimno?

Spotkalam dzis qmpla Ł...

P: czemu jestes taka happy?
ja: bo mam nadzieje...
P; a co trzeba zrobic zeby miec nadzieje
JA:(do siebie,0) poznac XXX...

tak to mniej wiecej wyglada=]]]


Don't speak
I know just what you're saying
So please stop explaining
Don't tell me 'cause it hurts
Don't speak
I know what you're thinking
I don't need your reasons
Don't tell me 'cause it hurts


wole zebys nic nie mowil niz zebys mial mnie pozbawic zludzen...


jak slodko pada...od razu mi sie przypomina jak siedzialam w deszczu z Ł...na lawce w parku Chopina..najbardziej romantyczna z naszych wspolnie przezytych chwil...tego nigdy nie zapomne...

znikam
poof.
13:38 / 14.09.2002
link
komentarz (2)
co by tu nabroic? co?=]]]

przez ostatnie dni chodzilam tylko z tym pytaniem na ustach;]
bawilam sie swietnie...nie pamietam kiedy tak sie cieszylam ze wszystkiego...
A dzis...coz po wczorajszym nie jest tak wesolo...
Bylam w oriencie...kazde najmniejsze slowo tak rani..zatracilam gdzies swoja odpornosc, zgubilam maske, ktora chronila mnie przed bolem...
bez tej maski potrafire sie smiac ze wszytskiego, ale potrafie tesh plakac gdy cos nie idzie po mojej mysli...
Boje sie...ze znowu cos nie wyjdzie.
cholerny paralizujacy strach:(
ale wytrzymam i wygram!!!! kiedys musze :,0)


Jest taki blekit-ale ja go nie widze, nie czuje;
jest taka gwiazda-ale ona w nieznanej orbicie koluje;
jest taki plomien-ale pali sie tylko raz jeden-na stypie
jest takie szczescie-ale je oddech wlasny na swiata cztery strony rozsypie.



podrofka;,0)