Wpis który komentujesz: | Zabolało.. Trafiłeś w samo sedno. Wiedziałam, poprostu wiedziałam... Już całkiem mam dośc. Mam dość sibie, Ciebie, ich... Nie mam siły dalej. Rozglądam sie wokół siebie, naiwnie szukając twojej obecności. Lecz pozostał tylko cień... Odszedłeś. Tak poprostu. Właśnie tego sie obawiałam... Z wielkim lękiem zaufałam. Myślałam, że będzie inaczej - że zrozumiesz. *pudło* wyszeptał Elf siedziący na skrawku mojego łóżka. Mam ochotę wyć, zacząć swoją *litanie* do Księżyca. Poddaje się. Ja odchodzę, Ty odchodzisz. Ale przecież to nic nieznaczy, prawda? Ja cierpię, rozumiesz? Krawię, umieram... Pozostaną miejsca. Już tak bardzo tęsknie... Ale oni mnie obudzili z tego snu, chociaż tak bardzo nalegałam... Chciałam jeszcze przez chwilę wpatrywać się namiętnie w twoje oczy. Jeszcze przez chwilę podziwiać ten majestat, spokój, dobroć i uwielbienie na twojej twarzy. Ja tylko chciałam być z Tobą. Widać to zło, to niewybaczalne zło. *Znowu pudło* - powtórzył. Miał racje, miał cholerną racje. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
zakochany | 2002.07.30 10:52:48 z czasem żal i smutek miną, przestaniesz się przejmować. Teraz to boli, ale nie pozwól by ten ból był silniejszy od Ciebie walcz z nim, bo warto. |