Wpis który komentujesz: | ------------------------------------------------------ wiec wczoraj bylem nad jeziorem z xsiazkami i uczylem sie piekac na sloncu i wogole takie tam. matka sie wkurzyla na mnie i brata i zaczela krzyczec ze jestesmy skapciali i ze niedaleko pada jabylko od jabloni [chodzilo o ojca] no nic mniejsza. chodzi mi glownie o powrot. maka byla zmeczona i jechala ze 150km + zakret + dziura w drodze +to ze sie zle czula i + drzewo!! malo co bysmy nie mieli wypadq! no i oczywiscie drzewo bylo po mojej stronie! no ale nic! wazne ze nic sie nie stalo! i ze zyjemy! nom to wszystko! ------------------------------------------------------ |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
neo123 | 2002.08.23 18:40:58 buahahahahahahhahaha KiLa | 2002.08.22 00:30:32 aha.....no jasne chyba jestem juz bardzo zmeczona bo to mialam napisac gdzies indziej...(no jasne wszystko mi sie pomieszalo).. KiLa | 2002.08.22 00:25:39 hej Slonko...jak mi Ciebie szkoda taki biedny poobijany...z checio bym Cie teraz przytulila, wycalowala i w ogole.....i juz nie oddala NIKOMU!!!.. neo123 | 2002.08.19 20:30:23 karolina jest u siebie. nom trza jezdzic ostroznie ale to nie o to chodzilo. gdyby nie zmeczenie to bylo by spx ale sami wiecie jak jest.. xp5 | 2002.08.19 14:55:38 ostroznie trza jezdzic, zeby nie skonczyc tak jak Kotanski na drzewie... zielonooka | 2002.08.19 14:52:03 siemaaaaaaa lukaszq:))))) jak tam zycie?widze ze sie dalej uczysz zamist sie polenic chwile1no ale zycze powodzenia wszystko bedzie spoko!!!!a gdzie jest karo???? |