17:45 / 06.04.2007 link komentarz (1) | I znów dawno nic nie pisałem. Nadal jestem listonoszem, ale teraz mam rejon na Hucie, bo się przeniosłem. Jeżdżę rowerem lub komunikacją miejską, bo mój Trabant teraz jest używany przez wujka, któremu ukradziono Lanosa. Rejon zwarty, bloki bez windy, ale fajni ludzie tam mieszkają - między innymi właśnie wujek......
Udanych świąt życzę, smacznego jaja i mokrego Dyngusa!
|
12:53 / 12.12.2006 link komentarz (2) | Ale kiła - mokry śnieg pada, a mi w aucie wycieraczki odmówiły posłuszeństwa. Wczoraj akumulator wymieniałem i wszystko było cacy. Dzisiaj rano się budzę, a tu biało za oknem. W firmie luz - tylko 176 poleconych i jakieś 30 kilo zwykłych. 4 godziny i po sprawie...
|
18:27 / 12.11.2006 link komentarz (1) | Joł!
Dawno nie byłem na tym nlogu, ale dziś jest okazja wyjątkowa. Ha, przypomniałem sobie o tym nlogu. Akurat byłem na wyborach i zajrzałem do kafejki Tomeckiego. Jutro raniutko wsiadam w swego Trabiego i jadę na pocztę, bo obecnie listonoszem jestem (ładne kilka miesięcy). Oby tylko auto zapaliło i żeby pogoda dopisała...
Motocykl już dawno sprzedany - wolę dach nad głową mieć, a Trabant 601 z 1978 roku (ma tyle latek, co ja) trafił mi się niemal za darmo, tylko trzeba było go naprawić. Jak ładnie i ciepło, to jeżdżę rowerem do pracy, a jak pogoda kiła, to tylko samochód. A pracuję daleko, bo na Włochach...
Przygrywa: DJ Matys
|
23:42 / 14.03.2006 link komentarz (1) | I już robię - na razie drobiazgi i porządki przed wiosną...
|
15:38 / 12.03.2006 link komentarz (0) | Ze zdrowiem u mnie już prawie dobrze - piwo mnie na nogi postawiło :)
Jutro do pracy idę - już nie mogę się doczekać dłubania w motocyklowych silnikach.
Także nie mogę się doczekać nowego motocykla, który muszę sobie kupić; to będzie chopper Yamaha..
Aha, kiedy będzie ta wiosna???
Z muzy: BLACK SABBATH
|
13:50 / 09.03.2006 link komentarz (2) | Oj oj oj, bardzo dawno mnie tu nie było - szczerze mówiąc zapomniałem już o tym blogu. Od grudnia sporo się zmieniło - sprzedałem motor, poznałem cud kobietę oraz zmieniłem pracę z nudnej biurowej na swoją pasję - warsztat motocyklowy...
Czy wy również jesteście chorzy? Bo moja cała rodzina boryka się z jakimś paskudztwem - ni to przeziębienie ni to grypa...
|
22:14 / 23.12.2005 link komentarz (1) | Nadchodzą już święta, a właściwie, to już są...
W domu spędzam, z rodziną, może podłubię trochę w garażu. Może się gdzieś przejdę...
Pozdrowienia dla all
|
21:30 / 10.12.2005 link komentarz (2) |
Tak wygląda mój obecny motocykl - foto z sieci, bo swojego nie mam...
Gra: The Beatles
|
21:38 / 20.11.2005 link komentarz (0) | Ale szary i ponury dzisiaj był dzień - pospałem sobie do dwunastej, a potem przeczytał książkę do końca...
Teraz siedzę w kafejce blisko domu i sprawdzam co w sieci słychać. Dodałem też opowiadanko na jedną stronkę - może przyjmą...
Gra u mnie LES HAVEN
|
17:16 / 10.11.2005 link komentarz (2) | Mimo mglistej, chłodnej i pochmurnej pogody jestem w świetnym humorze, bo dzisiaj kupiłem sobie książkę Pilipiuka oraz kilka gier do kompa po 2 złote sztuka (mój komp jest dość stary, więc muszę używać gier sprzed 8 - 10 lat)...
Rehabilitacja coś mi daje, bo coraz sprawniejszy jestem i tym samym mam nadzieje na jazdę motocyklem jeszcze w tym roku. Jutro idę na imprezkę pod Pałac Kultury - nie cierpię nudy...
Zagra: FIELDS OF THE NEPHILIM
|
17:36 / 09.11.2005 link komentarz (1) | Chmm, senny dzisiaj strasznie dzień....
Poza tym się nie wyspałem - wczoraj do domku trafiłem przed czwartą.......
Dzisiaj zajrzałem na parking i popatrzyłem na swój motocykl. Niestety - nie mogę jeszcze jeździć :(
Wieczorem przerzucę sobie z dyskietek materiały do swego kompa i może posłucham jakiejś muzy..
|
02:06 / 01.11.2005 link komentarz (1) | Kiedyś tu pisałem, że net jest drogi. Teraz mam go za darmo - 2Mb/s Neostrada w pracy..
Piszę kolejne opowieści z krainy mroku...
Gra: CHILDREN OF BODOM
|
01:35 / 01.11.2005 link komentarz (0) | Halloween 2005
Siedzę sobie w biurze i myślę...
Jestem obecnie administratorem baz danych w dość dużej firmie w Warszawie. Teraz sam, ale zwykle pełno ludu przewija się przez mój gabinet...
Słucham: Amsterdam Dance Mission
|
22:37 / 06.09.2005 link komentarz (3) | Jakże rzadko tu bywam, aż chciałoby się przekląć. Jednak mam sporo swojej pracy i nie mam wolnego czasu na sieć. |
13:27 / 05.06.2005 link komentarz (0) | Teraz już po drugiej sesji - mam 3 miesiące wakacji!!!
Pora wreszcie najeździć się na motocyklu i olać wszystko...
Nadal metalu słucham ("Metallica", "Iron Maiden", "Children of Bodom" i inne). Moje filmy dostały się na festiwale, więc czekam na wyniki...
Teraz szykuję się do wielkiego lansu na 11 czerwca w Warszawie - oj, będzie się działo...
Muza zagra: Tristania
|
13:05 / 14.03.2005 link komentarz (0) | Sesja mi poszła całkiem dobrze, ale mojemu koledze (on_i_on.nlog.org) dużo lepiej...
Teraz siedzę obecnie w warsztacie i naprawiam drobne usterki w motocyklu, by z Krzychem jeździć (jak tylko naprawi do reszty swój motocykl)...
|
22:23 / 13.03.2005 link komentarz (1) | Pojeździłem sobie dzisiaj motorem i nawet za bardzo nie zmarzłem, aczkolwiek za ciepło nie było...
Rzadko tu bywam, bo mam, a raczej już miałem, sesję na studiach, a i poza tym nie chce sę człowiekowi po sieci biegać...
Do następnego razu!
|
19:21 / 26.01.2005 link komentarz (0) | Postanowiłem tutaj zajrzeć i powiedzieć, że obecnie studiuję Gender na UW i nie mam w ogóle czasu na jakiekolwiek inne zajęcia, w tym pisanie nloga. Ale mam w zanadrzu niespodziankę - piszę regularnie innego nloga, będącego jedną z moich prac studenckich. Zawodowo zajmuję się obecnie pisaniem magisterek i doktoratów, bo studia mnie sporo kosztują i muszę skadś zdobywać pieniądze...
W wolnych chwilach, których jest niewiele, siedzę w swoim warsztacie i przygotowuję motocykl do sezonu, a także piszę nowe wiersze i powieści...
Music: rock&metal
|
12:25 / 28.12.2004 link komentarz (0) | Łoł, jak dawno już mnie tu nie było - mam obecnie urwanie głowy, tyle spraw i problemów jeszcze nie miałem. Niedawno założyłem komórkę organizacyjną PLGA - oddział ILGCN. Jest to poważna działalność, nie żadne tam głupotki i śmiesznostki...
Święta spędziłem razem z Szymonem Niemcem i ludźmi z innych organizacji branżowych. Było po prostu szałowo, a że się wszyscy nawzajem rozumieliśmy i mieliśmy różne pozytywne zdania na różne tematy...
Być może w przyszłym roku zorganizuję ogólnopolski zjazd działaczy - ale byłaby heca, a Kaczora by chyba wysadziło z Ratusza...
|
20:41 / 29.11.2004 link komentarz (2) | Od kilku dni codziennie o 18-tej pojawiam się na demonstracji pod ambasadą Ukrainy. W ten sposób chcę pokazać, że jestem solidarny z narodem Ukraińskim. Wczoraj to nawet zostałem na noć w namiocie, który stoi pod ambasadą. Nie byłoi to dla mnie takie łatwe przetrzymać 12 godzin na zimnie i deszczu, który zaczął padać nad ranem. Jednak dowcipy, jakie opowiadali Ukraińcy i Polacy, pozwoliły przetrwać w dość dobrym humorze...
Za kilka dni prawdopodobnie dostanę kasetę i płytę z piosenkami i hymnem ukraińskim. Będzie to dla mnie nowość, bo jeszcze nigdy nie słuchałem ukraińskiej muzyki, a jest naprawdę czego posłuchać...
Odcinek dziewiętnasty
Dochodziła czwarta.
Graliśmy w najlepsze i nic nie wskazywało na to, że nie będę miał dzisiaj miłego powrotu do domu. Około szóstej pożegnałem resztę kolegów i wraz z Anetą pojechałem na osiedle.
- Możesz i dzisiaj u mnie zostać? Pogramy sobie i prześpimy się - zachęcałem swoją dziewczynę.
- Oki, chętnie. Tylko najpierw zadzwonię do mamy i jej powiem.
W tym czasie wszedłem do sklepu koło bloku Tomasa, gdzie kupiłem cztery Strongi i dwie paczki L&M-ów.
- Super! Mogę z tobą zostać aż do poniedziałku . Powiedziałam mamie, że jedziemy razem nad jezioro Sytniewskie i będziemy tam mieszkać w domku. Co ty na to? - Aneta promieniała.
- No... nie wiem co powiedzieć - zawiesił mi się system - Hurra! Marzyłem już o tym od dawna!
Aneta roześmiała się na ten mój wybuch radości i chwyciła mnie pod rękę. Razem spacerkiem poszliśmy do mnie do domu
c.d.n.
|