Wpis który komentujesz: | Sznur... nie zapomnę jego zapału jego radości z życia masa planów i marzeń co z tego, że nierealnych miał receptę na życie jakże łatwo było go ucieszyć podobnie jak i zranić sznur.... nie miał przyjaciół nie miał wrogów żył dniem i chwilą gołębie serce duże dziecko... sznur... o sznurze mówił od rana nikt nie traktował tero serio depresje bywały i mijały nikt nie zainteresował się jutro pogrzeb Bogdana miał 33 lata.... jego życie zakończył sznur... co czuł jak wiązał węzeł? o czyum myślał ostatni raz? gdzie podziały się jego marzenia? gdzie schował się jego Bóg? dokąd uciekł... nie pytam przed czym... na pewno płakał... ale wiedział, że ... że po raz ostatni i może to właśnie dodało mu sił... Bogdanowi TG |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
eia | 2002.08.21 20:16:57 Dokąd mnie prowadzicie schody? W głąb duszy? Gasną z wolna świece i nikt nie usłyszy wołania o pomoc... ismena | 2002.08.20 20:24:37 ................. lavinia | 2002.08.20 03:31:30 ................. |