Wpis który komentujesz: | Podczas wakacji uswiadomilam sobie pare rzeczy. Przeszlam juz chyba okres 'buntu' typu 'ide-sie-nachlam-bo-moi-rodzice-sa-porabani'. Zaobserwowalam na przykladzie swoich 'znajomych' jak to wszystko wyglada. Byli dobrym przykladem, chyba jednym z lepszych. Trzeba troche inaczej podejsc teraz do wszystkiego. Tak, zdecydowanie. Plus milo by bylo w koncu miec w kims oparcie. Takie troche prawdziwsze. Do konca miesiaca musze zaliczyc Katowice, Warszawe i Lublin. Trzeba sie sprezac. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
nasta | 2002.08.21 13:02:28 ha, nie wiedzialam! Nejber pewnie sie nie wybieram... ale do Warszawy to tak, tylko nie wiem dokladnie kiedy. Powodzenia na 'sadzie ostatecznym'. =) Estrai: dla mnie to jest tak akurat, ciesze sie, ze w koncu i tak doszlam do tego. Nejber | 2002.08.21 12:57:56 siema. dobrze, ze choc niektorzy mieli udane wakacje...ja za tydzien mam sad ostateczny w szkole aka jaram sie jak cholera. ej Aga a wybierasz sie na Bahamadie do Wwa? pewnie nie wiesz, ze przyjezdza ha:) estrai | 2002.08.21 01:53:10 Widze ze zaczynamy dorastac. To bardzo dobrze, chociaz ciut za pozno. |