maelen
komentarze
Wpis który komentujesz:

Wybaczam, wybaczam, wybaczam, wybaczam....musze to sobie powtarzac bez przerwy.

W momencie kiedy pisalam tekst ponizej, przeszla moja matka i od pytan "dlaczego nie pozawalam spac psu razem ze mna w lozku" (prosze sie nie dziwic, dla mojej mamy zwierzeta sa numer jeden a czlowiek gdzies kolo 20 miejsca dopiero sie plasuje,0)przeszla do krzykow ze ona sobie nie zyczy zebym "sypiala z tym panem"!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
1,2,3,4,5,6,7,8,9,10,...,10,9,8,7,6,5,4,3,2,1,...nie pomaga!!! Grrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr........
Bo to jej dom i ona moze wlazic mi do mieszkania i mowic kto moze ze mna spac a kto nie, i wogole bo ja jestem chyba ubezwlasnowolniona! I musze sie jej pytac czy moge zrobic remont w lazience w ktorej kafelki nie byly wymieniane 20 lat i omal nie zabily jej kochanego ziecia, kiedy przyszedl odwiedzic syna.

Fakt, polowa domu jest jej. Kupie sobie namiot i pojde mieszkac do lasu! I niech sprobuje mi przyjsc.
Mowie spokojnie: "mamo, nie bede rozmawiac z Toba na temat mojego zycia osobistego ze o sprawach intymnych nie wspomne" Nic. Jak grochem o sciane. Ona jak katarynka swoje.
Ja nie wiem ile wytrzymam z ta kobieta.

Praaaaaaaaaaaaaaacccccccccccccyyyyyyyyyyyyyyyyyyy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
I znajde choc malutki pokoik, choc po drugiej stronie ulicy, ale juz nie bede pod tym jej szczerozlotym dachem, w jej szczerozlotym domu w ktorym wylicza mi nawet ilosc zuzytego tlenu! (pewnie tez jest szczerozloty i dlatego juz sie dusze!,0)

Dobranoc.
Boze, dlaczego? Zbyt spokojny byl dzisiejszy dzien???

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
mardy | 2002.08.30 09:33:09
to jest tak - ktos ma dobrze, to moze mu dokopmy, zeby nie mial za dobrze... nie lam sie... jest cos takiego jak sprawiedliwosc dziejowa:)

lavinia | 2002.08.30 01:24:55

Współczuje. Choć-czy mamie chodzi tylko o spanie M.pod jej dachem? Czy-ogolnie o M.? Boo....moze ona widzi cos, czego ty nie dostrzegasz? Czasem tak bywa.....Co-niestety-MY widzimy dopiero po czasie.....:-)