| ramazzotti - 2004.08.25 12:36 - odpowiedz | | Banalny temat ale mam znajomych którzy wolnością się cieszą i chwalą ją. A mi jakoś tęskno do stworzenia pary... he he ;-)
Jak podzielić można "fazy" damsko-męskiego zbliżenia sercowego?
Ja bym to tak sklasyfikował:
1.Wpadnięcie w oko ;-) (Pierwsze spojrzenie na pannę i już coś iskrzy)
2.Zauroczenie
3.Zakochanie
4.Miłość - tu rozpada się najwięcej "par" bo tu w grę wchodzi pranie skarpetek. Żart. Bo miłość to umiejętność poświęcenia dla drugiej osoby. To moc napędowa nie z tej ziemi.
Podsumowując: Niektórzy wolą oscylować w granicac dwóch pierwszych punktów a Ci drudzy uderzają zwykle na 4-kę! Wyjątki są ale zwykle potwierdzają regułę: "życie trudem jest".
Waitin' for...real love
pzdr. ramazzotti
|
|
|
| kjuik - 2004.08.25 13:04 - odpowiedz | | ja bym tam jeszcze wepchnela \"przyjan\' przed miloscia:) bo to mi sie jakos wydaje nieodlaczne:) Ciezko(dziwnie?) sie kocha kogos kto nie jest naszym przyjacielem:) |
|
| terpentyna - 2004.08.25 13:23 - odpowiedz | | wszyscy tu jakoś chcą się parzyć, proponuję nowy dział: \"love story\" ze zdjęciami nlogowiczów,
poważniej: nie ma reguły, można i bez przyjaźni z błyskiem w oku zakochac się po uszy, jeśli jest miłość bez lubienia i zaufania (a zatem przyjaźni) to jest to tylko namiętny brazylijski serial na kilkaset odcinków..... |
|
| ramazzotti - 2004.08.25 13:49 - odpowiedz | | \"Moda na sukces\" czy raczej \"Moda i piękno\" bije rekordy. Odcinek 2000 z duzym hakiem. |
|
| terpentyna - 2004.08.25 14:01 - odpowiedz | | oooo widze ze jesteś na bierząco, twój nik jest też taki \" full romantic\" |
|
| ramazzotti - 2004.08.25 14:20 - odpowiedz | | hehehehe i jeden zero dla Ciebie. Babcia ogląda a ja niestety musze jej włączać telewizor ew. przejść przez pokój z wiziorem. Tego się nie da nie odnotować. ;-) |
|
| sugar - 2004.08.25 14:13 - odpowiedz | | powiem wam jedno. im wiecej o tym wszytskim mysle, tym bardziej mi sie nie chce. jestem zmeczona. |
|
|
| sugar - 2004.08.26 09:04 - odpowiedz | | terpentyna. nie o serialach. o milosci. |
|
| terpentyna - 2004.08.26 22:05 - odpowiedz | | nie chce ci się miłości?
filozofowie mówili że tylko oświeceni są w stanie kochać, no cóż nie każdy w tym życiu w tym miejscu...co trzeba
(bez urazy sugar)
wątek jest w istocie rzeczy beznadziejny, na ten temat trudno raczej dywagować |
|
| sugar - 2004.08.27 09:00 - odpowiedz | | terpentyna. nie wrzucaj filozofów do jednego wora bo to wręcz nie wypada. którzy filozofowie tak mówili? chętnie się dowiem. oswieceni są tylko w stanie kochać. a co powiesz na przypadek miłosci matki do dzieka? jakkkolwiek nie byłaby prosta to kocha. i to miłością najczystszą. tak kochali ludzi juz ludzie miliony lat temu.
nie rozumiem co miało oznaczać twoje stwierdzenie \'ze nie w tym życiu\'. zycie prowadzi nas do oswiecenia. nie traktuj tego jaka rzecz nabytą. do oswiecenia sie dochodzi. czasem bardzo dlugo.
wiesz czym była miłość dla Platona?u Platona miłość to pasja i fascynacja, gotowość skupienia uwagi na wybranych celach, ćwiczenie umysłu i uczuć. o miłości erotycznej mówił, że zawsze nas dezorientuje i wprowadza w pomieszanie ale to nieistotne. próbwał obalić mit o dwóch połówkach (miłość wiąże raczej z karą). odrzuca namiętność, uczucia i poryw serca jako najbardziej niedojrzałe i niemożliwe do kształtowania. miłość jest dla niego czymś między tym, co ziemskie a tym, co boskie, a żeby ją zrozumieć, potrzebne jest oświecenie przez deotymę. wiesz co to deotyma? wcielenie kobiecej mądrości. dla platona miłość cechuje pewne ubóstwo, pragnienie otrzymywania, dążenie do czegoś, co można zaspokoić. platon nie podkreśla żadnych relacji międzyosobowych.
ja sie z tym po części zgadzam. poszukuję swojej deotymy:)
do każdej miłości trzeba dojrzeć:)natomiast ogromną rolę w gotowości do kochania odgrywa pewnego rodzaju przygotowanie.
nie spieszy mi sie. najpierw poznam siebie potem bede odkrywac innych. |
|
|
| elen - 2004.08.26 13:53 - odpowiedz | | Zgadzam się z Tobą ramazzotti, ale w odróżnieniu od jednej z poprzedniczek, wiem, że nie należy łączyć przyjaźni z miłością, nawet jeśli czesem wydaję się, że są one nierozłączne. |
|
| catherine - 2004.08.27 12:44 - odpowiedz | | Też jestem samotna,a Twoje fazy uważam z OK!
Niecierbie byc taka sama ale kiedy juz pomyslalam ze nikomu na mnie nie zalezy ...to postanowilam samotnosc....cięzko mi z tym kiedy przechodze obok przystojniakow w moim wieku ..NO ALE CÓŻ!!!!! |
|
| sugar - 2004.08.27 13:25 - odpowiedz | | catherine nie zakładaj ze nikomu na Tobie nie zależy. Otwórz sie trochę na świat. pokochaj siebie. a z czasem znajdzie się ktoś dla kogo będziesz najważniejsza. tylko sie na zamykaj. |
|
| ramazzotti - 2004.08.27 17:25 - odpowiedz | | co to znaczy dla Ciebie przystojniak? Jaki on musi być? ;-) |
|