| 007 - 2002.04.14 17:32 - odpowiedz | | Napewno jedną z cech odmawiania jest Asertywność ,która właśnie po to jest :konkretnie jak Koledzy namawiają Do palenia marihuany a ja już nie chcem, nie mam dobrych sposobów ??? :) to nie jest śmieszne !Ja już z tego wyrastam !prosze podajcie jakieś przykłady,tylko nie piszcie żebym ulegał bo w tym jestem dobry :) |
|
| 2lazy2die - 2002.04.15 00:55 - odpowiedz | | powiedz:
a/ ze mama nie pozwala,
b/ ze to szkodzi,
c/ ze nie mozesz, bo ci sie na nerki rzuca
d/ w tajemnicy powiedz jednemu kumplowi, ale tylko jednemu, ze nie mozesz, bo masz podskorne zapalenie watroby typu D. |
|
| sugar - 2002.04.15 11:21 - odpowiedz | | powiedz, że nie jarasz gówna, teraz ostrzej zapodajesz.
albo proste nie.
komu do cholery masz się tłumaczyć.
nie to nie.
nie rozumiem problemu. |
|
| leninowa - 2002.04.15 11:41 - odpowiedz | | Ja bym powiedziała: Nie bo nie i chuj wam do tego.
To powinno wystarczyć. |
|
| leninowa - 2002.04.15 12:02 - odpowiedz | | I może jeszcze: Jeszcze tego brakowało, żebyście mi mówili co mam robić. Do dowodu może mnie wpiszecie, co? Blabla. I dalej w ten deseń. |
|
| sugar - 2002.04.15 14:06 - odpowiedz | | leninowa? po cholerę mają wiedzieć czemu, on mowi "nie". nie to nie.
nie bo nie mam ochoty i nic więcej.
na tym polega asertywność.
natomiast asertywność nie polega na głupim płaszczeniu się i tłumaczeniu czemu i dlaczego nie.
nie to nie.
i nikt nie ma prawa z tobą polemizować.
jeśli podasz jakieś konkretne powody, to inni polemizować z toba będą, gwarantuję.
a nie chodzi przecież o dyskutowanie, tylko o zakończenie sprawy raz na zawsze. |
|
| leninowa - 2002.04.15 16:05 - odpowiedz | | sugar - ty się lepiej zajmij przygotowaniami do wyjazdu do Katowic w sobote - to sobie popolemizujemy na ten temat :).
Hm, a tak w ogóle, to myślisz że to co napisałam to głupie płaszczenie? Widziałam gorsze rodzaje płaszczenia. |
|
| zbirkos - 2002.04.16 01:41 - odpowiedz | | Hmm ja jakos nie mam takowych problemow, moze dlatego, ze nie pale. Jesli nie chce mowie "nie" i tyle.
Tak samo jak z fajkami, czesto jest tak, ze ktos pisze, eee rzucilbym, no to w czym problem. Mowie nie pale i nie pale, proste, a nie jakies sranie w banie, kawa Marago i sto bab na go. Krotko wezlowato i po sprawie.
A poza tym palenie fajek jest bleeeeeeeee... |
|
| warp - 2002.04.16 03:00 - odpowiedz | | to moze zacznij jarac tyle, zeby wiecej ci nie proponowali? =) |
|
| sugar - 2002.04.16 10:18 - odpowiedz | | warp dobrze mówi. zacznij jarac. a najlepiej sam namawiaj innych. |
|
| 007 - 2002.04.16 21:04 - odpowiedz | | W sumie to już pare lat sobie palimy...Ale ja już nie bede mam mocne postanowienie poprawy....a Fajek nigdy nie paliłem i nie zamierzam palić bo śmierdzi z gęby i jak ja bede sie z Anią całował..Palenie Marihuany nie jest w sumie takie złe ... tylko sie dużo po tym zapomina ,to jest w sumie jedyny powód że nie chcem już palić ,samo zapalenie i trąbka jest fajna ,ale ja już z tego wyrosłem ,ale radze nie próbować ,bo jak sie raz spróbuje to na całe życie... |
|
| nina - 2002.04.16 22:29 - odpowiedz | | a ja bym powiedziala:P jestem james bond... przedtem palilem teraz posuwam kroliczki plejboja;) |
|
|