| charon - 2003.11.16 22:48 - odpowiedz | | Ostatnio ktoś nazwał mnie w komntarzu grafomanem. Określenie to kojarzy mi się jednoznacznie negatywnie, acz żeby nie wypaść na ignoranta szybko przejrzałem sieciowe encyklopedie - pusto i na wp i na wikipedii. Zaprzągłem więc googla do pracy i wyłuskałem coś takiego: The graphomaniac is defined [by Max Nordau] as a being "with an insatiable desire to write, though he has nothing to write about except his own mental and moral ailments". No jakby na to nie patrzeć to faktycznie nic innego nie piszę... Ale kiedy tak przyjrzeć się wszystkim nlogom, to znakomita większość z nas pisze tylko o własnych duchowych i moralnych przypadłościach. Zestawiając to z powyższą definicją można wysnuć tylko jeden wniosek. Jesteśmy tylko (czy może aż) bandą grafomanów. Jesteśmy? |
|
| effes - 2003.11.17 00:33 - odpowiedz | | ja pełną gębą, ale bez przyprawiania jakiejkolwiek komukolwiek jak tylko sobie... |
|
| easy - 2003.11.17 02:30 - odpowiedz | | Urodzeni kronikarze. Mimowolni. Nałogowcy :) |
|
| marynata_z_ryb - 2003.11.17 10:57 - odpowiedz | | grafomania- mania pisania utworów lit. u osób pozbawionych talentu, grafomanów (Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych W. Kopalińskiego).
Cieszę się, że mamy tu całą bandę grafomanów- w grupie zawsze raźniej;) |
|
| afrologika - 2003.12.14 22:24 - odpowiedz | | hyh no tak jakos wyszlo, taak wypadło
Ops? hyhhy :D pozdrowizzle |
|
|
| xelc - 2003.12.16 21:48 - odpowiedz | | Nawet jeśli tak, to i tak dobrze. :-) Bo czy może być coś lepszego niż pisanie? Nawet jeśli \"none single person\" z nas nie ma talentu. To i tak lepiej, żebyśmy pisali niż nie... Bo to kształci, tak samo jak każda, jakakolwiek inna forma aktywności kulturalno życiowo społecznej. |
|