raaaaaany, po tych zawadach jestem jeszcze taka wymieta, ze nawet nie mam sily napisac jak bylo... mohe powiedziec ze bylo alkoholowo a o to zebysmy nie zasneli zatroszczyla sie mala mysza, ktora chrobotala przez prawie cala noc maczac dajac do zrozumienia, ze spania nie bedzie...
do poczytania wkrotce:,0)