22:44 / 03.09.2002 link komentarz (2) | Pierwszy dzien w szkole.
Duszno,ciasno. Fizycznie i psychicznie.
Jest jednak motywacja, i jest wsparcie.
Odwale te pieprzona robote, utopie sie w nauce, Hany wroci, bedzie po wszystkim.
Juz nie bede przesypiac pol dnia. Nie bede zarywac nocy.
Cel mam. Jestem w ruchu.
Byle zapomniec, uciec, oswoic sie.
Mam obecnie chyba najbardziej bojowe nastawienie w moim zyciu.
Myslalam, ze nie jestem zbuntowana, mylilam sie. Jestem. Jak cholera.
I tu sie zacinam. Ide poczytac. Pocwiczyc. Wziac cieply prysznic. Spac. Przed polnoca. Przynajmniej w tym polroczu w calej mojej licealnej karierze byc moze bede miala niezmelanzowany look o poranku.
Ciao :,0) |