16:44 / 06.09.2002 link komentarz (0) | Nareszcie weekend.
Wszystko rozpoczelo sie na dobre..
Czuje sie samotna. Teraz tymbardziej.
Juz dzis wieczorem bede miala wielkie "halo" i dotrze do mnie jak bardzo roznia sie od siebie dni spedzone z Hanym i te bez niego...
Czuje sie w pewnym sensie ograniczona i zamknieta w klatce.
Tutaj nie moge mowic o moich odczuciach i dzielic sie wrazeniami na temat ten i ten, bo po pierwsze nie bede zrozumiana, po drugie powiedza, ze pokazuje wyzszosc.
I tak oto, ograniczam sie w mysleniu co do pewnych rzeczy i tematow tak aby miec przynajmniej o czym pogadac z tymi wszystkimi osobnikami (a w myslach rzygam co 5 sekund,0).
Czuje, jakby ktos albo cos po chamsku probowalo mnie utopic w tej rzeczywistosci i tym miejskim swiatku.
Aska (aka moja "przyjaciolka",0) przybliza sie kiedy mowa jest o znajomych ludziach,ich samochodach i o tym co wydarzylo sie na ostatniej imprezie (..no i on wiesz, zatrzymal sie i spytal czy mnie podwiezc ble ble...,0), a siedzi cicho gdy w gre zaczynaja wchodzic rozmowy o przyszlosci, doswiadczeniach, uczuciach..
Lubie ja. Znamy sie od 10 lat. Czasami jednak puszczaja mi nerwy i zaczynam przewalac oczami. No bo ile mozna wysluchiwac takiego pieprzenia ??
Mowia mi tak: sliczna, inteligentna,pociagajaca, mnostwo potencjalu.
Dobrze,dziekuje,wierze,zajme sie soba.
Za mna chcialabym jednak pociagnac tez Aske..
Boli mnie ona, bola mnie wszyscy.
Lekarza!!!
Ku...mac. |