blackswan // odwiedzony 18553 razy // [nlog/last day/by/zbirkos] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (40 sztuk)
18:57 / 06.09.2002
link
komentarz (4)
Ona wlasnie spi jest taka slodka, piekna, teraz przynajmniej nie mysli o niczym nie ma klopotow - w przeciwienstwie do mnie. Wogole stanowimy dla siebie uzupelnienie. Zupelnie jak yin i yan. Ona stanowi ta szczesliwa czesc, ja ta smutna - chyba stad caly czas boje sie o wszytsko co sie z nami wiaze. Kiedys ludzie mowili mi, zebym uwazal wiazac sie z Nia bo moge sie obudzic pewnego dnia z reka w nocniku, ze i tak nic z tego nie wyjdzie. Przeciwstawilem sie temu. Kosztowalo mnie to wiele bolu, ale udaje sie i pomalu osiagamy szczescie. Moj bliski przyjaciel powiedzial mi jakis czas temu, ze jesli nie Ona jest celem mojego zycia to napewno wlasnie Ona pomogla mi go odnalezc. Zapytalem czy cel mojego zycia okazal sie w smutku i droga do niego to rowniez smutek. Powiedzial, ze najwyrazniej tak ale zebym nie zapomnial, ze to jest moje i tylko moje. Wiec czy tak musialo byc, ze moim celem okazala sie moja dewiza zycia: "bol, smutek, cierpienie i pogarda" ???