13:49 / 08.09.2002 link komentarz (3) | No i po imprezie... Nie powiem, żebym była wypoczeta, mam noc w plecy, ale nie żałuje (chyba...,0), bo wychodze z założenia, że nie nalezy żałować tego co sie zrobiło. Ogólenie bawiłam sie dobrze, a nawet lepiej :,0) Miła imprezka w zaprzyjaznionum, nie znajoacym sie gronie ludzi. Zaleta:można zawsze kogos poznac :,0). W prawdzie był stosunkowo za duzy wpółczynnik feminizacji, ale w gruncie rzeczy uważam, ze było fajnie. Nie wiem tylko jak jutro wstane i pójde do szkoły (ze względu na ulubioną lekcje-informatyke, planuje jechac rano... zaczynam juz o 8.55,0).I chyba skoncze dzis, bo przez to wszystko brak mi natchnienia...Jutro postaram sie stuknac więcej :,0) |