22:38 / 12.09.2002 link komentarz (0) | Wyjezdzam na weekend do Sielpi. Powinnam posprzatac, bo wroce razem z mama i wtedy zacznie mi marudzic, ze jest balagan. Eech...
Powinnam pouczyc sie historii, ale totalnie nie moge sie do niej zabrac. Mialabym ochote cos popisac, cos potworzyc, ale jakos czasu nie mam. No nic, Sielpia zawsze dziala na mnie wenotworczo. :-,0),0) Sprobuje cos tam wlasnie urodzic, tj. napisac.
A poza tym chcialam tylko obwiescic, ze to, co sie w moim zyciu dzieje, nie ma po prostu sensu. Tak bardzo, jak nie wiem co. :-/
|