18:40 / 14.09.2002 link komentarz (0) | troheprozy
ostatnio mam niezłą rozkminke nad definicją "moje"
i nie chodzi mi tu o moje materialne chociaż i w przypadku materii można dość do śmiesznych wniosków.
ale o "moje" PSYCHICZNE
moje spostrzeżenia moje myśli muj punkt widzenia
ile w tym wszystkim tak naprawde jest cudzego...
tego co ktoś kiedyś napisał powiedział co zwruciło naszą uwagę(reklama,0) co musieliśmy poznać(szkoła,0) co weszło nam w nawyk(codzienna prasa wiadomości,0)
Jak silnie kształtuja nas bodźce zewnętrzne
czy naprawde jest coś takiego jak osobowość?
INFORMACJA informacja nas stwarza dzieki informacji mamy rączki nużki uszka oczki(dna,0) dzieki niej nie wpadamy pod tramwaj nie prubujemy jesc proszku do prania
informacja jest nam wtłaczana od samego początku bez opamiętania i do samego końca bez litośnie
99% ludzi jest tylko nośnikiem informacji
powielamy ją wykładamy transformujemy ale zawsze chodzi o to samo POSIŁKUJEMY SIE TYM CO KTOŚ KIEDYŚ
dlatego tak nie ma ja ty on jestesmy MY
osobowość to bujda
"moje" to ułuda a życie to przekaz
absurd.nlog.pl-nowyswiat:,0)
|