21:35 / 17.09.2002 link komentarz (8) | taaaa...
minał mi długi weekendzikk...
długi bo miałem wolny poniedziałek.
i był całkiem miły...
imprezka w piątek.. hm.. mieszane uczucia... ale w sumie fajnie...
taki jeden gośc mnie trcohe denerwowal ale wybaczam mu. za zasługi.
sobota zaobfitowala spontaniczna podroza na śląsk.
stadion śląski w chorzowie i grand prix na żużlu...
kocham sport wszelakiej maści i chyba żużel stanie się jednym z moich koników...
no i do tego wyborne towrazystwo obela.
obel to jest gość z innych czasów.
las, rycerstwo, przyroda, natura, spokój...
oto co mogę powiedzieć o obelku. to facet który cieszy się tym czym wielu z nas już nie potrafi....
no i noc z niedzieli na poniedziałek.
słodka noc.
mimo odległości mimo niedostępności mimo wszystko...
miałem wrażenia jakbyśmy byli obok siebie.
i utwierdzam się w przekonaniu, że chce z nią spedzić życie.
całe moje zycie.
to ty kotku...
a gollob to dupa.
chociaz hans nielsen też miał kiedys słabszy sezon....
z całym szacunkiem, śląsk jest ohydny. ponury i niegościnny.
ludzie zdenerwowani agresywni obcy.
zamiast bawić sie całą noc po meczu spędziliśmy ją w hotelu przy piwku telewizji i gadce o wsyzstkimi o niczym. brrr... nigdy więcej katowic nigdy więcej chorzowa...
bleh...
|