01:03 / 22.10.2002 link komentarz (0) | „ To co we mnie … „
Gdybym mógł wywalić wszystkie uczucia, które w mej duszy drzemią,
Napisałbym księgę grubą,
Opasałbym ją czarną wstęgą
I wrzucił w najgłębszy kąt szuflady …
Chcę wyzbyć się tego co we mnie
Pielęgnuje ból i rozkosz złudną,
Chcę obmyć się w wodzie źródlanej,
I stać się wolnym – i duchem, i ciałem …
Potrzebuje znowu swobody – jasności myślenia,
Odległych marzeń, realnych celów,
I chwilę ciszy, pustki, zapomnienia,
I wydobycia się z tego chaosu …
Nie chce wspominać tego – co rozkosz przynosi i boli,
Nie chce się łudzić jutrem – odległym za 100 lat,
Chce tu i teraz – wywalić co mnie depcze i boli,
Chce zabić to co we mnie, żyje cały czas …
Więc odejdź ode mnie uczuciowa maro,
Spełnionych marzeń i dziwnych snów,
Zabijasz mnie co dzień – zostawiasz ranę krwawą,
I podsycasz ogień serca mego znów …
A ja chcę spokojnie zasnąć,
Choć jedną noc nie myśląc wcale,
Chcę zabić w sobie wszystko,
Swe myśli, smutki, żale …
Chcę zbudzić się wolnym,
Otwierać drzwi nowych możliwości
I stawiać czoła –
Życiu i wszelkiej trudności …
Odejdź ode mnie, tkwiąca w duszy liro,
Męczysz mnie grą swą – ranisz tym co było,
A ja nie chcę pamiętać urazów, ni wspomnień,
Chcę uciec, zostawić, na zawsze zapomnieć …
Dręczące myśli,
Bóle serca wrogie,
Zostawcie mnie zmęczonego –
Już więcej nie mogę !
Czyż nie widzicie jak się co dzień męczę ?
Nie znacie litości, gdy ktoś z bólu kona ?
Przecież ja przed wami na podłodze klęczę,
I o litość ma dusza bezskutecznie woła …
Cisza …
Aż minęły udręki … długie trzy miesiące,
Zapamiętania w bólu, nocne mary senne,
By pokonać życie ledwo we mnie tlące,
I odejść od tego co było we mnie …
21.10.2002. (14:42,0)
|