10:28 / 28.10.2002 link komentarz (6) | Wieczorami, jak malarz gruntujacy plotno, wklepuje w twarz mascie i kremy, rankiem nakladam na nia farby, rzut oka w lustro - dzielo skonczone, moze isc na wystawe.
Myslalam po co to robie.
Dobre samopoczucie, pewnosc siebie - to nie to. Mam wrodzone przekonanie, ze czy to w eleganckiej sukni czy obrzerajac sie chlebem ze smalcem i machajac przy tym noga w dziurawej skarpecie - jestem wciaz ta sama osoba i ludzie tak tez mnie postrzegaja.
Dlugo myslalam po co to robie.
Daje mi to poczucie kontroli nad wlasnym zyciem.
|