09:22 / 29.10.2002 link komentarz (2) | Cosmopolitician...
Patrze..., wbijam slepia w monitor i siedze w bezruchu.
Niczego nie potrafie wymyslec, niczego...
Wciaz mam doglebna pustke, brak motywacji... brak checi.
To nie tak, ze ogarnelo mnie lenistwo... po prostu
nie cieszy mnie to, co robie, a poza tym... chce mi sie?
spac? milosci? sex'u? poduszki? spokoju? halasu? slonca?
deszczu? taki nielad myslowy... porozwalane wszystko.
Kazdy dzien jest malowniczy...
Przestaje byc kiedy sie budze... wychodze z lozeczka
i jade w autku ze swiadomoscia, ze wiem gdzie jade...
kogo spotkam..., z kim sie przywitam... jak bedzie...?
Barwy nocy sa lepsze od kolorystyki dnia...
Ciesze sie tym, co mam...
Los jest dla mnie i tak laskawy... igram z nim... a on
mnie nie zauwaza... widocznie jest wpatrzony w barwy
i kolorystyke innych zloczyncow...
Spojrz na mnie przez chwile... pobaw sie ze mna...
Zresetuj wszystko i zacznij od nowa...
lub... zakoncz |