13:12 / 02.11.2002 link komentarz (0) | kawa zakrapiana deszczem gdzieś daleko stukot odjeżdżających pociągów...mimo wszystko mimo Ciebie tak bardzo chciałam tej niedzieli usłyszeć tamtego wyłowić moje imię z szeptów tłumu i wiedzieć że wszystko dzieje się wyłącznie z mojego powodu dać mu się uszczęśliwić i uwyjątkowić
bo Ty czasem zawodzisz...
|i jeszcze marzyłam o małej niespodziance w czwartek o szesnastej na dworcu pkp.uwaga przy przejściu przez tory|
smutek trzyma za rękę łzę z lewego oka. |