17:55 / 04.11.2002 link komentarz (6) |
"Pianista"- jeden z lepszych filmow, ktore ostatnio widzialam. Bylam w szoku. Przygotowana na spanie, przed rozpoczeciem seansu wyjelam poduszke z torby, usiadlam w miare wygodnie i czekalam na zgaszenie swiatel. Rozpoczecie bez zadnych rewelacji, gdy akcja sie zaczyna rozwijac slychac tylko jeki ludzi na sali. Tak, scen drastycznych nie brakuje. Film cudowny, potrafi zainteresowac nawet tych ludzi, ktorzy wczesniej nie przywiazywali wagi do spraw II Wojny Swiatowej (czyli rowniez i mnie,0). Z kina wyszlam jakby w szoku. Rozdarta miedzy codziennoscia a latami 1939-1945. Moge przyznac, ze te dwie i pol godziny nie byly zmarnowanym czasem i napewno wiecej nas nauczyly niz dwie i pol godziny historii w szkole.
Problemy z koncentracja nie sa moim przyjacielem, mimo, ze coraz czesciej do mnie pukaja. Wszystko moze rozpraszac. Pomijajac to, ze biurko stoi przy oknie, dlugopisy sa ciekawa rzecza do zabawy. Z reszta, wszystkim mozna sie bawic i uwaznie przypatrywac, byle tylko nie robic tego co sie powinno.
Przygotowuje test z angielskiego dla swojego 'ucznia' (jesli to czytasz to sie lepiej przygotuj na jutro,0). Kto by pomyslal. Nasta zdala CAE na B i daje korepetycje. Jestem z siebie dumna.
Dzisiaj zaczal sie tydzien pt. "PIEKLO".
|