14:33 / 05.11.2002 link komentarz (6) | Ach, byc filigranowa, filuternie usmiechnieta, ciemnooka wnuczka milionera, w dodatku ksiezniczka o szerokich uzdolnieniach zwlaszcza w kierunku fizyki molekularnej, znajaca biegle 20 jezykow i jezdzaca konno i zostac marynarzem i miec wiele przygod na morzach i oceanach i wyladowac na bezludnej wyspie z panem przecudnej urody, ktory okazuje sie byc tez niezwykle inteligentny i buduje nam z lisci palmowych wille z tarasem i kominkiem, a potem wrocic i zostac prezydentem swiata i z wrodzonym wdziekiem zaprowadzic pokoj i dobrobyt, nie rozmazujac sobie przy tym makijazu...
juz mi lepiej, dziekuje
a, ze sie jeszcze dopisze:
Brat twierdzi, ze w moim mieszkaniu sa zle DŻEDAJE.
Ki czort?
|