devo // odwiedzony 194207 razy // [pi_the_movie szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (825 sztuk)
20:14 / 05.11.2002
link
komentarz (0)
Ehh co za dzien..
najpier był w-f, na którym zostałam poinformowana o wadzie postawy, wprawdzie dowiedzialam sie o tym 8 raz, ale..
pozniej babka z w-f zdolowala Tysie, tak ze ta zaczela plakac. a ja chcialam jej cos brzydkiego powiedziec.
potem gralysmy w siatkowke. i wszystko byloby dobrze, gdyby nie fakt, ze siwa zrobil mi wjazd w nogi, skrecila kostke i na nia upadla. ja od razu zaczelam ryczec. zazwyczaj nie placze tak ot, ale bol byl straszny. nasiek podeszla do mnie, jak tak lezalam i zaczela mnie glaska,a ja sie dre: kurwa, kurwa. a ona do mnie:cicho, cicho. jakby nie słyszała co ja mowie.

okazalo sie, ze nie moge stanac na ta noge. doszlam jakos do sztni, ale tylko i wylacznei skaczac na lewej nodze.
moja noga została zabandazowana, musialam isc na angol. przedemna bylo ok. 30 schodkow. jakos udalo mi sie na nie wejsc. poniewaz mialam dzisiaj 8 lekcji to latałam po pietrach jak glupia. jak mialam histe, a pozniej infe to sa trzy pietra, to owoc mnie wniosl na baranch normalnie.. a pozniej mnie maciek z szatni wynosil.. maciek to normalnie zmadrzal chyba.. mam nadzieje.
pozniej bylo przedstawienie, a noga bolała i bolała. gdy wreszcie nadszedl czas przedstawienia zsdenerwowanie rosło. no ale.. wszsytko sie odbyło, wszytsko bylo dobrze ito itd..

wrociłam do domu i podświadomie szukałam radka na korytarzu. ale go nie było..
wesząłm do domu, zaczęłam jeśc obiad i przyszedł radek z konradem. powiedziałam, ze nie wiem czy wyjde, a jak wyjde to tylko na klatke.
zjadlam obiad i poszlam, ale tylko na 20 min. pogadalismy sobie, przyszedł klos i poszli z konradem powykrecac zarowki i pojezdzic winda. pogadalismy sonie troche z radkiem i powoli musiałamzbierac sie do domu. on tak sie na mnie patrzyl, tak sie usmiechał.. matko tak chcialam zostac, ale nie moglam. jak sobie przesram u starej to koniec. jeszcze mi wytłumaczył, czemu go nie bylo wczoraj. chyba mowil prawde, w kazdym razie patrzyl mi w oczy jak to mowil.

matko, jak on sie na mnie patrzył,, normalnie. a ja musiałm isc kurde mac!