01:14 / 08.11.2002 link komentarz (2) | wlasnie do mnie dotarlo jak latwo stracic potencjalny grunt pod nogami i odplynac do swiata wyobrazni.. nie rozumiem tylko dlaczego wiekszosci jest tak trudno pogodzic sie z istniejacym stanem rzeczy.. zamykaja oczy w kazdej wolnej chwili posrod tlumu ludzi, ostrozni aby nikt inny tego nie zauwarzyl.. a przecierz i tak kazdy zajety jest tylko soba.. zamkniecie oczu zdaje sie natychmiast potem wlaczac cala maszynerie, ktora przetwarza obrazy z zycia codziennego, te widziane katem oka w telewizji, oraz zjawiska, ktore nie maja nawet "prawa" bytu w racjonalnym swiecie.. wszystko zostaje starannie zmemlane i polaczane w mniej lub bardziej logiczne historyjki, ktore pozniej sluza tym biedaka jako nakrycie rzeczywistosci.. dodatkowy bagaz ktory uparcie sie nie rozstaja.. az do konca..
"ameryka, ameryka.. zlote jablka na drzewach.. a co tydzien na twoj ogrod spada deszcz pelen diamentow.."
z drugiej strony obserwujac takich ludzi mozna sie wiele nauczyc.. co zwykla wizualizacja moze zrobic z calym twoim zyciem.. jedyne to odpowiednio ja wykorzystac..
poniewarz z blizej nie znanych mi przyczyn, moj komp (czyt. Franiu :,0) postanowil wkoncu zaakcentowac swoja niezaleznosc i odmawia mi posluszenstwa, pozerajac miedzy innymi komentarz, ktory probowalam umiescic przy ostatnim wpisie.. przenosze pozdrowienia dla BL tutaj :,0)
|