16:25 / 25.05.2001 link komentarz (0) | no i poleglo w gruzach..od wczoraj.. ale jak ktos mi powiedzial nie ma tego
zlego co by na dobre nie wyszlo..otworzyly mi sie w ten sposob drzwi na swiat..
w koncu mam odwage wyjechac gdzies do wieksezgo miasta bo tu juz mnie nic nie trzyma
jedynie szkola ale zawsze moge na jeden wekend w miesiacu przyjechac do domq...
no i przyjaciele... z nimi bedzie najwiekszy problem.. do wielu osob sie przywiazalam
bardzo mocno..ale przeciez ja nie umieram jest jeszcze net..sa wakacje..
a po drugie tak szybko sie nie szykuje do wyjazdu..chyba ze z dnia na dzien bedzie cos dobrego
to nie bede sie chwili zastanawiac..paqje walizki i adios |