18:42 / 15.11.2002 link komentarz (0) | Ja (siedząc w basenie z grupą pań na nauce pływania,0): A ja się niedawno podtopilam dwa razy.
Grześ (na sąsiednim torze pływający rekreacyjnie,0): Ale widzę, że nieskutecznie.
Ja (zdziwiona,0): Jak to???
Grześ: Noo... pływasz dalej.
Ja (zrezygnowana mina, ale i zarazem buńczuczna,0): A co mam robić innego??
Pani z kursu: O, i to jest dobra odpowiedź!
Mimo tego nie pływam samodzielnie, muszę się czegoś trzymac, choćby deseczki piankowej. Wiem z praw fizyki, że nie zatonę, leżę na wodzie na plecach i brzuchu bez trzymania się czegokolwiek, ale o takim pływaniu mowy nie ma. I weź tu wygraj z babską logiką.
Fortelem ją wezmę :-]
*~~~~*~~~~*~~~~*~~~~*~~~~* |