23:35 / 18.11.2002 link komentarz (2) | Przywieźli. Jest tego tyle, że nie wiem, czy wszystko pomieszczę. Na razie zajmuję się składaniem. Pierwszy moduł biurka, z szufladami składałem ponad godzinę, drugi – już tylko kwadrans. Myślę, że będzie coraz lepiej. Kwestia poznania specyfiki mebli. W trakcie składania biurka, nie mogłem wyzbyć się wrażenia, że jest to mebel pancerny. Kołki, wkręty, klej, specjalne zameczki nakręcane... Oczywiście nie składam sam. Bez pomocy ojca raczej zajęłoby to znacznie więcej czasu. Albo po prostu zapłaciłbym za złożenie. Ale nie chodzi o oszczędność. Przy okazji się czegoś nauczę.
Mam nadzieję, że uporam się z całością w dwa dni. Tyle wziąłem urlopu. Jutro planuję dokończyć biurko, złożyć szafę i łóżko. Czeka mnie również, co się rozumie samo przez się, wyniesienie dokładnie wszystkich starych mebli. Nie ostanie się nawet jedna sztuka. Zapowiadają się pracowite dwa dni. Jest tez jeszcze jeden plus w tym wszystkim – ucieknę od codziennej rutyny. Co prawda na chwilę, ale taki psychiczny odpoczynek jest mi niezbędny. W sumie nie byłem w tym roku na urlopie.
|