16:38 / 22.11.2002 link komentarz (0) |
Bardzo pozytywny dzien. Mialam do szkoly na 9 a poszlam na 8, bo nie wiedzialam, ze nie mamy pierwszej lekcji. Pousmiechalam sie troche glupio i wszystko bylo ok. Z historii myslalam, ze polegne, a zwyciezylam, aka 1:0 dla mnie. Po szkole szybka ustawka z wiekszoscia klasy i skok do baru, niby, ze na pizze czy cos. Powazne rozmowy o religii nie pasowaly do atmosfery baru, ale bylo bardzo dobrze. Niektorzy w szoku, ze chodze ciagle usmiechnieta, ale chyba pozytywny szok. Padlo pare pytan typu 'nasta, co Ci jest? nacpalas sie?'. Wstepne plany na Andrzejki. Lalalaaaaaaaaaa |