11:29 / 25.11.2002 link komentarz (2) | No i znów okropny poniedzialek...
W sobote było nawet, nawet, mnóstwo nowych ludzi i niezłe zamieszanienie. Chyba było więcej ludzi niz byc mialo, a i tak nie wszyscy przyszli. Coz takie wypady sa jak najbardziej, szkoda tylko, ze do mojego miejsca zamieszkania ostatni autobus odjezdza juz o 19.35...
Wczoraj caly niemal dzien pieklam ciasteczka (a wlasciwie ciastka,0). Wyszly niezle (wszak sama ulepszyłam przepis!,0),trzeba je tylko jeszcze polac czekolada i mozna sprzedawac :,0). Zapraszam w czwartek do mojej szkolki, bedzie mozna skosztowac (a kupujac przyczynic sie do zrobienia prezentu dzieciom!,0).
W sobote zapowiada sie impreza...Rodzice mnie chyba zabiją...Trzeba ich jakos psychicznie nastawic, mam jeszcze piec dni, moze jakos sie uda...
Tak jakby wszystko idzie ku lepszemu jutru...Tylko dlaczego jakos nie do konca to mi poprawia humor? I znow sie okazalo, ze przesadzam i robie z igly widly. Pozdrawiam wszystkich, ktorzy nie maja czasu (nawet na to by to przeczytac,0), bo musza pilnie sie uczyc (nadrabiajac na ten przyklad swoje czteroletnie lenistwo, w ktore troche mi sie wierzyc nie chce, ale o to mniejsza,0). Zycze jesli nie przyjemnej (bo to ponoc nie mozliwe,0), to choc owocnej nauki!
Sama nie moge nadazyc ze wszystkim, ale to akurat juz moj problem, choc chyba nie moge sobie juz zarzucac lenistwa (moze napisze inaczej, bo leniwa tojestem, ale jakos to przezwyciezam, chyba juz z przyzwyczajenia,0). Plan nam zmienili i bedzie problem w srode (biednemu milosnikowi wszelkich kol biologicznych to zawsze wiatr w oczy...!,0), ale moze da sie z tym cosik zrobic.
Coraz wiecej dorosłych karaczanow...Musze odwiedzic sklep zoologiczny...
Nie wiem co by sie musialo stac zeby moj nastroj ulegl zmianie (nie zebym byla az taka wymagajaca...wystarczyloby zeby byly wakacje, slonce plaza...no i wszystko poza tym mniej wiecej tak jak jest,0). spac mi sie chce aaaaaaaaaaaaaaaaaaaa :O
Pierwsza mysl gdy wstaje-kiedy znow bede mogla isc spac
pierwsza mysl kiedy wracam ze szkoly-co na obiad
I tym wielce optymistycznym akcentem zakoncze dzisiejszy wpis.I tak wpiesuje sie to dosc czesto i cvhyba zbyt obficie (ale robie to tylko w szkoloe [podczas okienek,kiedy np.moglabym sie z czegos douczac, a z reszta, czego sie czlowiek nie nauczy w domu, to w szkoletez sie nie nauczy, wiec nie ma czego zalowac!,0) |