21:15 / 25.11.2002 link komentarz (2) | Jejku... co za dzień na maksymalnych obrotach. Wstałem o piątej rano i w szkole siedziałem do 15 (nawet na powtórzeniach z polaka byłem ho ho... co mi sie czesto nie zdarza,0). Potem zapragnalem zrobic cos fajnego, mimo ogromnego zmeczenia i sie wybralem na spacer do parku :-,0) oczywiscie z piekna dziewczyna u boku ;-,0) He he... w sumie bardzo bliska kumpelka.. Jakoś tak łaziliśmy z ponad godzinke. Jakby ona wiedziala, co ja kiedys do niej czulem. Na szczescie (?,0) po klasie maturalnej znajac zycie nasze drogi sie rozejda i do konca zycia pozostanie ona nieswiadoma.
Po powrocie do domu tylko marzyłem o drzemce. A tutaj nic z tego, akurat nadziałem się na 3 kumpli, ktorzy siedzieli z moim wspollokatorem. Po ich odejsciu montowalismy półeczki (miałem lekcje instruktażowa obsługi wiertarki :-,0). Udalo mi sie jedynie krotko zdrzemnac, teraz siedze w kafejce i mam perspektywe nauki matematyki ;-,0) Nic.. w sumie fajnie :-,0) |