19:35 / 26.11.2002 link komentarz (3) | Wlasciwie to jedna wielka wieza babel ilestam glosow we mnie. Jeden wielki zlepek wielu mysli i uczuc ktore dziwnie wspolgraja w jedna dysharmonie. Rozne filozofie mialy wplyw na moje myslenie teologia psychologia socjologia i jest tego tak wiele i jest to tak pomieszane ze sam juz dawno przestalem wylapywac poszczegolne akordziki. Podobnie jest z uczuciami - chocby teraz jeszcze wczoraj miast zgodnie z czasem powienem sie nurzac w rytmach jesiennej deprechy tymczasem hemoglobina krazy w takt " i've got the power " :,0) a neuronki - co jeszcze dziwniejsze coraz bardziej wiaza teoretycznie sprzeczne wydarzenia w logiczna i spojna calosc jak koraliki wspolgrajace obecnie nad moim prywatnym swiatkiem. Tak jakby intuicyjnie odczuwac ze wszystko jest po cos ... dziwne naprawde dziwne wrazenie, niemniej nie pamietam bym wczesniej odbieral z zewnatrz tak wiele poczucia sensu mimo oczywistych barier i szarocodziennych problemikow.
O Z Y W C Z E !!!
Wszak
" W bezsensie sens jest jedynym awansem" prawda ?
/O.Tokarczuk/
A Ona ? :,0) Ona napisala dzis slowa ktore barwia swiat na teczowo :,0) i ( chyba ,0) chcialbym je slyszec i jutro i pojutrze i do konca. Mnie badz swiata :,0) |