nikaa // odwiedzony 12291 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (84 sztuk)
18:50 / 27.11.2002
link
komentarz (2)
jest mi zle, jestem chora, mam goraczke, potrzebuje milosci, ale nikt nie potrzebuje mnie kochac, potrzebuje czulosci, ale nikt nie chce mnie przytulac, nie chce krzywdzic i byc krzywdzona...bo je sie wszystkiego co spotka mnie jutro!!! jestem beznadziejna, zalamana, mam pieprzonego dola z ktorego niepotrafie wyjsc, 9i nie ma nikogo kto by mi pomogl z niego wyjsc. w zyciu nie czulam takiej pustki...nic innego jak: "jestem sama...niekochana..." i to na wlasne zyczenie, ale to akurat nie o to chodzi, czemu czuje sie jak stary rupiec ktorego juz nikt nie chce??
i czy to mozliwe ze dopiero teraz czuje smutek po zerwaniu?? ja juz chyba nigdy nie zrozumie samej siebie- idiotka!!! a osoba z ktora chcialabym byc, i w sumie tylko do niej potrafilabym zywic jakiekolwiek uczucia nie widzi we mnie partii na dziewczyne...o ile w ogole mnie zauwaza...Boze!!! czy ja w ogole jestem zdolna do zakochania sie??!! czuje sie podle!! pozostaje mi tylko przytulic sie do pluszowego misia...
matko swieta to wszystko jest zalosne, ja jestem zalosna!!! ehhh LEPIEJ TEGO NIE CZYTAJCIE BO OTO OBRAZ MOJE ZALAMANIA- MNIE SAMA TO PRZERAZA...:*(