16:37 / 28.11.2002 link komentarz (3) | Wizja Andrzejek napawa mnie obrzydzeniem. Jak kazda zorganizowana, ogolna ZA-BA-WA.
No to sie bede usmiechac, tanczyc i ukladac, cholera, buty.
A za miesiac, zamiast, jak normalny czlowiek, zaszyc sie pod kocem z jakas Christie i popijac szampana z butelki, pojade w jakies dziwne miejsce z kupa dziwnych ludzi i bede sylwestrowac niechetnie i z niesmakiem.
Chyba jednak ten kocyk i ksiazka przewaza.
|