23:05 / 11.12.2002 link komentarz (2) | dla mnie ponadczasowa piosenka jest 'i'll be missing you' kochanego puff'a
pamietam jak byly jej poczatki.bylo lato.bylam na dlugim - jako gowniara.poszlam pierwszy raz z kuzynka i kuzynem na dyskoteke do redy i tam byl ON - slodki blondyn obciety 'na grzybka'....ta jedna noc:,0),0)
nie rozmawialam z nim w ogole.zdazono nas jedynie sobie przedstawic....a jak sie czil zeby poprosic mnie do tanca..ach..
mial na imie marcin.
no i ja, biedna, tak sie nim zauroczylam ze dobre poltora roku siedzil mi w glowie, przy czym wiecej go nie widzilam:,0)
to byly czasy....
a jak juz jechalam do domu to cala droge - z dlugiego do gorzowa - zalosnie ryczalam, niby dlatego bo tata mnie nakrzyczal za jakas bzdurke.. |