11:16 / 13.12.2002 link komentarz (3) | --------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Facet z Żywca okazał się kompletnym idiotą i cwaniakiem do kwadratu.
PGS. (czyli: pies go eee... wąchał! O!,0)
Ha! Wczoraj z moją ulubioną OMC teściowunią wzięłyśmy sie dziarsko za (zgodnie
z tutejszą tradycją,0) robienie tony ciasteczek. Poszło nam jakieś 5 rodzajów.
Przebojem okazują się suszone śliwki, naszprycowane orzechowo-koniakową masą,
maczane w czekoladzie i obtaczane w wiórkach kokosowych.
(Fuj! jakie to nie-die-te-ty-czne ;,0),0),0),0) ,0)
Dzisiaj robimy jeszcze z pół tony i tak aż do wtorku.
Tak jest co roku.
Przypominam sobie jak roku jednego, jeden babor, robił takie ciastka z przepisu, który jej podałam.
Miały to być "laseczki budyniowe"
Chyba nie napisałam, żeby budyniu nie gotować tylko dodać do masy
i babor dodał budyń, ale w płynie. No i miał nie laseczki, tylko budyniową mamałygę.
Takie tam nowe ciasteczko ;-DD Mamałygos.
ONK już zakupił był choinkę. Mam nadzieję, że nie opadnie z igieł do świąt ;,0)
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------- |