19:17 / 28.05.2003 link komentarz (2) | umowilam sie wczoraj z pania od poslkiego, ze bede zdawala na 4 w piatek. na godzinie wychowawczej dzisiaj pani mowi, ze oceny z polskiego sa. wszyscy def. olga-dopuszczajacy. no to ide do pani od polskiego 'prosze pani, bylam u pani wczoraj bla bla...' 'ojej, to ty dziecinko, no to masz juz z glowy, zajmij sie innymi przedmiotami'
mysl : rozszarpac, czy podpalic dom?
biologia, banal serio. na luzie napisalam, 4.
geografia, klasowka 4+, na luzie 4.
uffffffffffffff. byle wyzyc do 18 czerwca.
a jutro rajd klasowy, pieszo za czestochowe, ognisko u laski z klasy, chlopaki biora jakies nalewki(chyba z tego wyroslam,0), dziewczyny chca sie zjarac jak swinie(raczej nie mam ochoty,0), wychowawczyni proponuje kielbiaski(no, to rozumiem,0)
mysl: boze swiety olga mialas tyle nie jesc. |