14:41 / 08.06.2003 link komentarz (1) | zadzwonil
dwie rozmowy po pol godziny
dla mnie czyste kolezenstwo
kiedy za pierwszym razem odlozylam sluchawke ucieszylam sie :zadnych dziwnych slow,westchnien
"dlugo na to czkalam"pomyslalam
ale wiem ze tak nie jest
wiedzialam ze zrani go jesli powiem o swoich uczuciach ale jakos nie mialam wiekszych oporow!!!
nie kocham go!
podobno jesli kogos przestaje sie kochac to znaczy ze nigdy sie tej osoby nie kochalo! w takim razie nie kochalam go mimo ze tak wtedy myslalam
zastanawiam sie czy teraz kocham?
jakkolwiek nie nazwac tego uczucia to jedno jest pewne :nie moge sobie z tym poradzic!!
nie umiem przestac o nim myslec snic....spogladac na ...zdjecie!
jak to bylo?
"dlaczego kochaja nas ci ktorych milosci nie chcemy a my kochamy tych ktorym milosc nasza nie jest potrzebana?"
nigdy nie umiem tego dokladnie zapamietac
|