01:21 / 21.06.2003 link komentarz (0) | Pobudka jeszcze przez zmartwychwstaniem. Pociąg do Bielska-Białej, zwalone drzewo na torach. Potem samochodem: Ustroń, Cieszyn, Bielsko jescze raz i powrót do Wszawa. Wszystko w 13 godzin.
2lazy2die pada na pysk, ale zdowolony, bo ksiażka się drukuje pięknie, a w Ustroniu 2lazy2die zjadł obiad z Josi Kornblumem. Josi, jeden z ostatnich pisarzy izraelskich, którzy jeszcze piszą po polsku. Josi w zeszłym roku dostał tytuł honorowego obywatela Cieszyna, choć z Cieszyna wyjechał w 1935 roku. I wczoraj przyjechał do sanatorium, po wylewie, o lasce, ale z laptopem, by pisać nową książke. 2lazy2die przeczytał pierwszy rozdział i wrócił do Wszawa.
Miły dzień.
Męczący.
Właściwie taki dzień, o którym powinno się pisac bez znaków przestankowych.
.
|