22:29 / 01.08.2003 link komentarz (1) |
Dzisiejszej nocy mialem pojechac na rockoteke. Nie chcialem jechac tramwayem bo padalo, wiec pojechalem Rakieta. Moja malo ekonomiczna jazda doprowadzila do tego ze zabraklo mi paliwa 200 [m] przed stacja benzynowa . Musialem pchac autko pod gore a bylem zmeczony po malowaniu hallu i zbieraniu rat. Czesto jezdze na rezerwie ale juz dawno mi sie nic takiego nie przydazylo. Chwile po tym jak zatankowalem stacje zamknieto na noc :,0) , ale auto nie chcialo zapalac. Musialem wdmuchac powietrze do baku by spuscic benzyny do butelki po coli. Nastepnie za pomoca wezyka i zrobionego z kawalka papieru lejka wlalem paliwo z butelki do gaznika. Odjechalem :P
Musialem przyjechac do domu, zmyc z siebie zapach benzyny i sie przebrac. Dojechalem na impreze i po chwili wrocilem spowrotem do domu bo bylo nudno a zmeczenie dawalo mi w kosc.
Poranek tez byl do dupy bo o 6 rano wlaczyl sie alarm w Rakiecie i mnie obudzil. Nie wyspalem sie. Poszedlem znow pozbierac raty i w poludnie juz bylem strasznie zmeczony poczatkiem dnia. Pozniej nieco spalem.
Jeszcze nigdy nie widzialem, aby ktos uprawial sex w otwartym oknie przy ruchliwej ulicy w bialy dzien! Az do dzisiaj. Wieczorem znow poszedlem popracowac i to wlasnie widzialem.
Chwile pozniej wszedlem do kamienicy obok, na umowiona wizyte, i gdy zaswiecilem swiatlo na klatce schodowej, porazilo mnie czyste 220 wprost z wlacznika swiatla. Pompka mi zacykala mocniej ale po tym wszystkim jakos odzyskalem chec do wszystkiego, nawet do pracy :P
Teraz wybieram sie do Spirali jak co tydzien nieco tam posiedziec.
|