amy // odwiedzony 107847 razy // [nlog/last day/by/zbirkos] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (405 sztuk)
13:37 / 17.08.2003
link
komentarz (2)
dzis w nocy zmarl moj wujek z Katowic...
niby wszyscy sie juz tego spodziewali ale mimo to bol nie jest wcale mniejszy...
tata jedzie jutro na pogrzeb...
ja nie moge... za bardzo przezywam takie sytuacje...

od smierci mamy minelo juz 6 lat a mi caly czas wydaje sie jakby stalo sie to wczoraj...
moze nie okazuje tego... moze nie widac tego po mnie, ale jest mi z tym ciagle bardzo bardzo ciezko...
nie chce wspolczucia...
uwazam ze nikt kto tego nie przezyl nie jest w stanie mnie zrozumiec chocby nawet bardzo chcial...nikomu tego nie zycze...
chce podziekowac tylko wszystkim moim przyjaciolom, tym ktorzy poprzez "kopniaki zyciowe" motywowali mnie do powrotu do normalnego zycia...

najtrudniej jest w czasie swiat... lub podczas jakichs uroczystosci...
np nie moge sobie jeszcze wyobrazic jak to bedzie na moim slubie... bez niej... nie wiem czy uda mi sie powstrzymac lzy... ogromny zal... bo nie bedzie mnie widziec w tak waznym dniu... a jak beda wygladac podziekowania dla rodzicow??? przeciez chyba serce mi peknie... musze to jeszcze przemyslec... to jedna z niewielu kwestii, ktore mnie trapia...

i znowu sie rozczulam nad soba... musze sie pozbierac bo inaczej odbije sie to znowu na moim zdrowiu...
dosyc tego!!