keb // odwiedzony 65118 razy // [gas_werk szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (219 sztuk)
16:07 / 19.08.2003
link
komentarz (6)
Przygoda z FIFĄ trwa, niedawno zakończyłem Ligę Mistrzów z rewelacyjnym zresztą skutkiem (zwycięstwo!,0), teraz rozgrywam kolejne spotkania na podwyższonym o jeden stopniu trudności, znudziły mi się bowiem przytłaczające wygrane, czas na prawdziwe wyzwania. I mam czego chciałem - na dwa mecze wygrałem tylko jeden, w dodatku z Wisłą. Ale za to strzeliłem w nim najpiękniejszą bramkę, jaką się chyba w ogóle dało - rzut wolny z potwornej odległości, piłka idealnie minęła mur i poszybowała prosto w okienko. Oglądałem na powtórce z 10 razy. Następnie, oczywiście, zapisałem.

Za nami impreza w 77, trzeci organizowany przez nas koncert, trzeci udany. Martwiłem się o frekwencję, musze przyznać, okres wakacyjny, ludzi w mieście mniej, rozleniwieni pewnie. Ale przyszli, przyszli, i dobrze się bawili. Zysk marny, za to satysfakcja ogromna. Zarobione pare groszy pozwoliło nam poczuć się pseudo-bogaczami: poszliśmy po imprezie, o godzinie 3:30, cholernie głodni, do całodobowego Piasta i pełni dumy wydawaliśmy PLNY na żarcie, i to takie z górnej części menu, nie dolnej. Hot-dogi, hamburgery, frytki, na co kto miał ochotę, cena nie grała roli. Delektowaliśmy się potem każdym gryzem, pieprzeni dorobkiewicze, którzy z tytułu zorganizowania imprezy mogli się po niej przynajmniej najeść do woli.
Taksówka na Sikornik byłaby już przesadą.

Nie mogę nie wspomnieć o Portollo. Szlachetny, wyborny trunek o wspaniałym, kuszącym koneserów dobrego wina smaku. W plastikowej, turystycznej butelce. Uwiódł nas. Mnie, znajomych. Zakochaliśmy się w jego aromacie. Kontrastuje nieco ze stylem życia nadzianych, eleganckich arystokratów, którzy spełnili swój polski sen, czyli naszym, ale cóż, każdy ma jakiegoś bzika. Marka z racji swej renomy już stała się bohaterką wolnych styli. Więc pijcie, jesteście bateriami...

Coraz bardziej irytują małolaty bez cienia czegokolwiek mądrego do powiedzenia, za to z agresywnym tonem, papierosem w gębie i dużą ilością wulgaryzmów. To nie dla mnie.