22:15 / 26.08.2003 link komentarz (1) | Wieczor... nareszcie, albo niestety juz po... Dlaczego nareszcie? Bo nareszcie konczy sie ten dzien. Zaczal sie calkiem przyjemnie. Pobudka, dosyc dobry film, telefon od kumpla, ze moge isc i sprzedawac, bo on juz ucieka, sporo uslug i o wczesnej porze w domu. Pozniej sporo papierkowej roboty, bo jeszcze ze wczoraj i ciagle gledzenie matki nie wiadomo o czym (nigdy nie slucham jej "bla bla bla",0). Teraz dlaczego niestety? Otoz nadeszla dlugo przeze mnie oczekiwana chwila spedzenia wspolnego wieczoru z zonka:P Jak zwykle poprawil mi sie humor i w ogole szkoda, ze tak krotko trwalo owe spotkanie, no ale cush... w przyszlosci powinno byc lepiej;,0) Troche mnie suszy i zaraz wybede jeszcze po cos do picia, tudziez Pepsi, bo Cola juz mi sie przejadla hehe. A jutro zebranie iii... tajemnica:> |